Możesz spać...
Takie same zdarzenia
I ludzie ci sami.
Chwila jak sprzed roku…
Sprzed lat.
Jedyną zmianą,
Chyląca się postać.
Z cienia wyłania się śmierć,
Życia kat.
Stojąc tuż obok,
Bliscy się oddalają.
Obojętni na przyszłość,
Tylko tu...
Tylko teraz.
Mówisz do siebie,
Inni już nie słuchają
Jutro nie nadejdzie,
Możesz spać.
Strach odszedł,
Nie musisz się bać.
Komentarze (9)
Smutny,ale nikogo z nas ona nie ominie,a jakoś trzeba
to życie przeżyć. Pozdrawiam.
witaj, bardzo ciekawy wiersz, śmierć naturalny, fakt
nieodwołalny. co i kiedy ma być to będzie.
bez naszej wiedzy.pozdrawiam.
ale ja tak nie chcę, nie chcę nie bać się śmierci bo
już na nikim, bo już nikomu nie zależy... to nie tak
ma być... dobry wiersz, warto się zastanowić, kiedy
nie należy się bać śmierci...
umiesz z życia wydobyć ...coś co jest nawet smutne dla
człowieka...a w wierszu będzie piękne...śmierć to nie
strach...to wyzwolenie duszy ...pozdrawiam ciepło
Zatrzymał mnie ten wiersz. Mądry przekaz. Brawo
Farurej, taki wiersz napisać - to sztuka:))
Tobie się udało!
Kiedy "Biała Pani" składa wizytę "bliscy się
oddalają", tak naprawdę musimy się z nią zmierzyć
sami. Ładne ujęcie tematu. Ciepło pozdrawiam.
Śmierć zabiera "jutro" ale tylko tej osobie, którą
jako swoją zdobycz chowa w grobie.
Można spokojnie spać jak ma przyjść to nie zawiedzie .
Właściwie wszyscy rodzimy się z wyrokiem śmierci.
Życie to jedynie poczekalnia przed dalszą podróżą.
Pozdrawiam