Możliwe, że kochasz bez...
Czy to możliwe, że kochasz nie wiedząc o
tym?
Czy twe spojrzenia zerkające z
uwielbieniem
Nie znaczą naprawdę nic?
Czy można kochać samemu nie wiedząc o
tym?
Przejść obojętnie obok nie patrzeć w jej
stronę
Uśmiechnąć się z czułością tłumacząc
sobie:
„To tylko przyjaźń tak bardzo ją
lubię...”
Rozmawiasz z nią i nagle onieśmiela cię
Jej aksamitny, miękki i głęboki głos
Ściskasz przy pożegnaniu i szepczesz
W myślach: chce więcej...
Lecz nadal upierasz się i ukrywasz
Treść swych myśli, czułość w sercu swym
A potem nagle rozstania nadejdzie czas
I wiesz, że więcej nie będziesz miał już
szans
I szepczesz cichuteńko lecz nadal za
cicho
Pospiesz się, kochaj póki czas!
Bo potem zostaną wspomnienia bezpowrotne
króciutkie słowa: żal, tęsknota i marzenia
niespełnione...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.