mroźno-miłośnie
zachowaj mój uśmiech
w mroźności zimy nieroztopiony
zastygłe drżenie mych warg
kropelki śniegowe na rzęsie
mów potem że było zimno
lecz nie zdradzaj nikomu
tajemnicy gorącej krwi płynącej
szybkiego bicia serca rozkołatanego
przypominaj bezustannie
radosną lodowatość policzków
i czerwień rumieńców z zawstydzenia
a może chłodu styczniowego
zarzekaj się że nie było nic wielkiego
w zagarniętej wieczności chwili
patrzenia w niebo na śnieg
w kłuciu płatków w oczy zamglone
nie wymagaj abym opowiadała
o tamtym dotyku zmarzniętej dłoni
łzie tuż koło skroni spadającej
zamienionej w sopelek lodu
zachowaj mnie i mój uśmiech
i tamten mroźny dzień na wieki
nie opowiadaj nikomu o tym chłodzie
niech będę tylko Twoim wspomnieniem..
mroźnego styczniowego dnia..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.