MROŹNY CUD
Znam pewnego malarza,
Który rankiem na szybie.
Oparł pędzel bezcenny,
Wymalował me imię.
Lśniło szronem srebrzystym
Przypisało mi uśmiech.
W oczach gwiazdek przybyło,
I na szybie od muśnięć...
Kwiaty mrozu rozkwitły,
I zeszkliły me okno.
Najpiękniejszy to prezent,
Bo poczułam jak dotknął....
Moje serce skąpane,
W słonych łzach rozczarowań.
Delikatnie pogłaskał,
I w paletę je schował...
Znam pewnego malarza,
Farbą życia maluje.
I promienie rozsiewa,
Gdy me usta poczuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.