Mucha i pająk
Kto chce niechaj posłucha
była sobie raz natrętna mucha
co bzyczała i brzęczała
na około wciąż latała
a że ciekawską miała naturę
zaglądała w każdą dziurę
lecz niestety spotkał ja wreszcie koniec
żałosny
nie doczekała kolejnej wiosny.
Jak to się stała zaraz wam powiem:
w szparze przy oknie żył sobie pająk
samotnie
i co dzień nić swą snuł
a przy tym baczenie na muchę miał.
A mucha latała i latała
a że głupia była
pajęczej sieci nie zauważyła
wpadła w sidła misternie uplecione
a pająk nie czekając ani chwili
połknął ją moi mili.
I jaki morał z tego płynie?
Chyba wiecie wścipstwem nic nie
osiągniecie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.