Mur
W zamku wspomnień
na pustyni
przeszłości
oplatam myślami
straconą
miłość.
Usta,
których nikt
nie zatrzymał
stawiają pieczątkę
na fałszywym
bilecie
na pociąg
przyszłych wydarzeń.
Oczy,
których nikt
nie zasłonił
wypełniają
kroplami zauroczenia
pustą szklankę
mojego świata.
Widzę drzwi..
Drzwi
przez które
nigdy
nie przejdę.
Widzę okno...
Okno,
przez które
nigdy
nie wyskoczę.
Wspomnienia
oplatają mnie
sznurami
domysłów.
Zatrzymują
wyczekujący Istnienia
oddech...
Pozwalają
jeszcze płynącemu tchnieniu
zanurzyć się
w odmętach śmierci.
Chce iść.
Droga
zasypuje się
kamieniami
niepożegnanej
przeszłości.
Chcę biec.
Ścieżka ginie
w gęstwinie
niezapomnianych
błędów.
Widzę tylko Twoją twarz...
Moje myśli budują Mur.
O mniej lub bardziej ważnym Kimś...
Komentarze (2)
Nie rozumiem czemu czasem, wiersze wartościowe są nie
zauważane, jak twój w tej chwili, moze dla tego że
nie wszyscy umią interpretowac prawdziwą poezję...
BARDZO PORUSZAJĄCY WIERSZ!
ładny wiersz i ciekawe porównania Pozdrawiam