Murzynek Bambo w Afryce mieszka
1 Igraszki nie tylko słowne
w słowne igraszki gra Ann w Malawi
licząc że nieźle z kimś się zabawi
trzej docenci z nią polegli
w przymiotnikach wprawdzie biegli
lecz choć ruchliwi to nieruchawi
2 Świetny interes
na pniu flis kupił lasy w Malawi
dzikuski z puszczy tylko dzierżawi
w każdym razie rżnie jak leci
oprócz samców no i dzieci
później to wszystko zerżnięte spławi
3 Trzecia tercja
gdy hokeista grał mecz w Ugandzie
rozgrzał do żaru oziębłą Wandzię
strzelał z kija niecentralnie
w smak to było starej pannie
czuła że ostro idzie po bandzie
4 Kluczyk od Wioli
na kontrabasie grał John z Angoli
lecz niskie tony nie brały Wioli
więc gdy dostał wiolinowy
klucz z nutami do alkowy
cienko wzdychała z wieka pianoli
5 Hojny rogacz?
choć plantatora strączków w Angoli
zdradzała żona i to do woli
przy rozstaniu był już pewien
że postąpi jak dżentelmen
wpierw da jej bobu i przyfasoli
6 Wyrwana z niewoli?
znów niewolnictwo kwitnie w Angoli
szczęśliwie kształty prześlicznej Loli
sułtanowi w oko wpadły
człek on dobry no i światły
więc ją łaskawie czasem zniewoli
7 Fizyk i teoria względności
gdy Einstein wziął się za Ann z Angoli
dość względnie spisał się w chłopa roli
lecz gdy kopać jął w ogródku
to mu rzekła nie bez smutku
wybacz bezwzględnie nie chcę fizoli
8 Mistrz ostrej jazdy?
z rajdowcem ściga się Ann w Gabonie
ma od tej jazdy aż mokre dłonie
jego bawić to zaczyna
a więc zwalnia by dziewczyna
dłużej siedziała mu na ogonie
9 Rozsądny bogacz?
wielkie klejnoty miał John w Gabonie
czyhały na nie Ann i dwie Sonie
więc z naturą skąpiradła
kiedy czwarta na nim siadła
rzekł ja majątek w końcu roztrwonię
10 Grzybobranie na poligonie wzbronione
dość kiepski strzelec mierzył w Gabonie
w ręczną piłkarkę na poligonie
pochyloną po maślaki
choć miał tylko dwa ślepaki
trafił bo była słaba w obronie
11 Bibliofil
wyczytał z oczu Sary znad Nilu
że wcześniej przed nim miała aż tylu
gdy zgiął palce w niej zwilżone
by przerzucić w drugą stronę
rzekła czekam na sztych bibliofilu
12 Mocna głowa?
choć Kleopatrę John ujrzał w Nilu
płynącą żabką wpław w dezabilu
znów pociągnął z flaszki śmiało
bo bez myszek mu się zdało
że jest po trzecim raptem promilu
13 Trzy greckie literki
znał alfę betę i deltę Nilu
i nawet grecki nos miał z profilu
choć był Czechem z krwi i kości
gej żył w Pradze bez miłości
więc tu rżnął Greka w klasycznym stylu
14 O czerni słów kilka
spalił się w aucie pod Zanzibarem
Murzyn gdy jechał z trefnym towarem
rozpoznać miała go ciotka
faktycznie słodka idiotka
kolorystycznie jak przed pożarem
15 Koń by się uśmiał
by na centaurach jeździć w Sun City
John przybył po nie aż w Dolomity
spytał z końską twarzą człeka
tamten zarżał zgrywasz Greka
zmyliłeś kraje zresztą to mity
16 Ukrzyżowany
pies na mężatki Johny z Sun City
jest dziś po nocy mocno przybity
choć odwrotnie się zdarzyło
bo od męża dostał w ryło
gdy zdjął go z krzyża żony Anity
17 Szczodrze obdarzony
niegrzeczny chłopczyk Piotruś z Sun City
na kwaśne jabłko często jest zbity
pragnie zmienić porzekadło
bo akurat tak wypadło
że miast ogonka ma kawał kity
18 Nie całkiem wilgotno
zmęczony suszą Ali z Sahary
przeniósł się w całkiem inne obszary
do kulturystki o miedzę
bo o wilgoci ma wiedzę
dobrze że chociaż w postaci pary
19 E=mc2
Einstein energii nabrał w Mombasie
gdy promień słońca oświetlił Kasię
do kwadratu zakochany
wnet z nią poszedł w ostre tany
z prędkością światła ugrzązł w jej masie
20 Osłodzone zakwasy
gdy pracowita Mary z Mombasy
w odwodzicielach ud ma zakwasy
szef cukrowni też jej fan
leje na nią miodu dzban
i wylizuje z braku melasy
21 Biedna kasjerka z marketu
matrymonialny oszust w Mombasie
czuł że z Ann pieniądz wyłudzić da się
ale raptem skradł wątpliwy
wysuszony wianek dziwy
bo tylko w pracy była przy kasie
Komentarze (27)
Super. Gratuluję talentu.
Dobrej nocy życzę
Brawo andreas. Jest co poczytać. Rozpieszczasz nas
swoimi pięknymi limerykami. Pozdrawiam serdecznie.
Nie tylko ilość ale i jakość,
a moja wena usnęła, psiakość! ;-)
Pozdrawiam
-warto było dociągnąć do ostatniego :))
Jest co poczytać!
Pozdrawiam
:-))))))))))))
Miłego wieczoru, Andre :-))
Pozdro Andreasie
Jedna kokota w mieście Mombasa
spotkała w parku imć Andreasa.
Ów choć na Panią nie miał ochoty,
to jednak wziął się z nią do roboty,
by wspominać coś po tych wczasach.
A był mu dany ten zawrót głowy,
gdyż wziął ją w Parku Narodowym.
Zły ogląd sprawy tej macie -
W parku to jest w rezerwacie,
tak się okazał zmysłowym.
Całkiem inaczej on klepie
W dziczy dosłownej - patrz w stepie.
Bowiem w za dużej swobodzie
Andreas bywa na chodzie,
co nie oznacza, że lepiej.
Jak to mówio młodzi:
limeryki płodzisz -poziom Azjata ;)
Pozdro Andre :)
brawo. gdybym miał wybierać, wybrałbym Einsteina.
serdeczności, pozdrawiam :):)
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam.
Marek
Jesteś niesamowity!
Jest tu naprawdę parę perełek!!!!!!