Musiałem upaść na głowę

Ach ta milość i jej niesłabnący czar

Cześć stuknięty wierszyku. Zmyślnie, wesoło i lekko.
Może wywal tę pierwszą dużą literę i tytuł też z
małej, albo drugą zwrotkę zacznij z dużej.

Rozbroila mnie calkowicie ta Twoja szczerosc i
poczucie humoru.

właśnie tak wygląda zakochanie..jak upadek i dostaje
się zaćmienia umysłu,ale oby ten stan każedego
spotykał i wiecznie trwał...fajnie to napisałeś...

Piękny wiersz, radaśnie i z fantazją potraktowany
temat zakochania...

Jedno pytanie, co to jest? opis? nieudane opowiadanie?
Przyspiewka kolegow po kilku piwach? Zero formy, zero
czegokolwiek co by wiersz przypominalo. nawet
epiteciku nie ma, przepraszam, tu poza grafomanstwem
nie ma nic. Przepraszam, za krytyke, ze nie
pochwalilam utworu jak ponad 30 bejowiczow, ale nie
jestem w stanie. Czekam na odpowiedz z Twojej strony,
ktora znajac zycie nastapi i bedzie takim samym
atakiem:) Krytyka pomaga sie rozwijac, takie
cukiereczki jak ponizej czytam, nie. Wiec czekam z
niecierpliwoscia i pozdrawiam. Nawet grafomania ma
granice.....

Jak nie ma guza...nie boli...i jest ok.

Uważam, że masz powód do radości... i ciesz się jak
szalony, a w razie czego, masz na co winę zwalić...
ostatecznie walnąłeś się w głowę:))

A co to za róznica? i to boli i to....osobiście
wolałabym się zakochać niż w coś uderzyć :)

gdyby tak każdy upadał świat byłby piękny nawet w
Urzędzie Skarbowym :)

I ten upadek na głowę skutkuje całkiem udanym
wierszem...

Nie przejmuj sie - ja upadlam tak trzydziesci juz lat
temu i tak mi zostalo - a wiersz krotki lecz wymowny

Uśmiecham się czytając Twój wiersz, ale nie powiem
dlaczego. Na miłość rady nie ma i trudno określić, jak
to się dzieje, że tak potrafimy kochać.

I bardzo ze się to stało , bo teraz jesteś
szczęśliwym, zakochanym człowiekiem.

Ciesz się bo miłość tak krótko trwa,chyba że... i tego
Ci życzę.Fajnie jest tak uderzyć się w głowę aż serce
klęka.