Muszę tylko
Miotam jasne pioruny,
szeptem podpalam strzechy,
szarpię wichury struny,
tchnieniem posrebrzam Księżyc.
Gestem rozbudzam Słońce,
gaszę skinieniem gwiazdy,
skrzące, ogniem płonące
kreślę na niebie ślady.
Śpiewem źródła spod ziemi
w rzeki przemieniam bystre,
krokiem jak zefir lekkim
mogę pokonać kipiel.
I łzy z oczu pomnika
puszczę, gdy tylko zechcę,
muszę jedynie pisać,
muszę pisać poezję.
Komentarze (14)
Bardzo ciekawe pozdrawiam;)
Wszyskim odwiedzającym, czytającym i komentującym
dziękuję serdecznie :)
Pisz a my poczytamy i jak się spodoba, plusik damy,
pozdrawiam
Jest moc to i pisać trzeba!
Pozdrawiam Czarku :)
Jest wiersz :-) jest Czarek jest poezja :-)
Z przyjemnością jak zawsze :-)
Bardzo fajny wiersz, ale już zdarzyło Ci się napisać
podobny, znacznie lepszy. Odbieram ten wiersz, jako
uboższą wersję "Lotu sztukmistrza Cezarego".
Podoba mi się przekaz w treści i formie. Najfajniejsza
msz jest ostatnia strofa z przekorną puentą.
Miłego wieczoru:)
faajniste! czarodzieju złoty :) pisaniem przegonisz
słoty - te metafory mają moc :) tak trzymać!
Poeta w wierszach wszystko może,
ja o jedno proszę, wybacz mu Boże,
bo chociaż czasami mu się rymuje,
straszne głupoty nieraz wypisuje.
Ty na szczęście tego nie uczyniłeś
i na dużą pochwałę zasłużyłeś...
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Dobre pozdrawiam
Ja za Anną: bo poeta wyobraźnie ma taką, że nie musi
zazdrościć ptakom...
Można:))
Pozdrawiam
Pióra nie żałuj, pisz. Ładnie to robisz. Pozdrawiam.
tak, poeta wszystko może!!