Muszę wyhodować siebie jako...
Wydaje się, że to nie jest tylko werset,
ale czyjaś prawdziwa historia życia.
To naprawdę wymaga duszy!
Teraz mam zaledwie rok
I zachorowałem trochę
Matka chodzi po pokoju
I prosi o coś z Boga
Widzę, jak moja matka płacze
Tak łatwo się obraża
Będę najzdrowszy
Aby nie widziała łez
Mam dziesięć lat - Walczyłem w szkole.
śmieci W dzienniku - niezbyt
Kpiłam z matki z lekkomyślnością,
Że po całym tym chłopaku, a nie córce
I widzę, jak moja matka płacze,
Martwiąc się ponownie o swojego syna
Będę najbardziej godny
Muszę wyhodować siebie jako człowieka
Dorastałem i mam piętnaście lat
Aby chodzić, nie zaczynaj od nowa
Nadszedł czas, aby się zakochać,
Ale moja matka jest dla mnie okrutna
Widzę, jak moja matka płacze,
Oglądanie mojego bloga w internecie
Będę najbardziej kulturalny,
Tak, że nie widzę łez
Mam dwadzieścia lat - Ożenię się,
chłopaki!
Panna młoda z tatuażem
Cóż, mamo, nie osądzaj uprzedzeń
Ona też jest zawstydzona
Widzę, jak moja matka płacze,
Synowa przytuliła ją jak córkę,
I szepcze: "Bądź jak najbardziej,
Daj mu syna! "
Mam czterdzieści lat - Żona i dzieci,
A w sercu nadziei tli się
A słońce tak słabo świeci,
Moja matka jest chora
Płaczę i szepczę do mojej matki,
Widząc męską łzę:
"Będę zdrowy sam,
W końcu ty, mój synu, oddycham
Cisza,okrutna
Wg-ISL
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
witaj Bolesławie mój przyjacielu
myśl refleksja i głębia jak zawsze potrafisz zatrzymać
na....
pozdrawiam
Jak zawsze Twoje wiersze są ciekawie przemyślane,
pozdrawiam :)
Matki ciągle nad nami płakały,
czy byłeś dorosły, czy też mały.
Inaczej po czasie na to patrzymy,
za późno Bolku, się teraz ślinimy.
Miłego dnia.