Muszla
staroć
woda przelewa się przez koralowe ściany
groty
muszla na wylot przeżarta przez blaski
otwarta zamknięta pełna
oko bez ciśnienia w swym wnętrzu
oko bez soczewki puste oko
woda labiryntami dąży poza siebie
muszla ją przyjmuje w sobie
to splot to węzeł kokarda myśli wodnych
zawirowanie w oceanie bez świadomości
penis wodny głaszcze jej powierzchnie
żyłki pęknięć i stulecia
małża rozgniła się w noc
został szkielet bez krzyku
Lecz ta muszla to zwycięstwo pełni
otwarcia
to dusza co kiedyś przepuści przez siebie
cały ocean
i nic się nie stanie?
Pozwalam płynąć pieśni oceanu
muszelka gdy byłem dzieckiem była
czekoladką
dziwna narośl na ciele wszechświata
nie obierająca wokół żadnej drzazgi
Komentarze (7)
Bardzob ciekawie piszesz.
Piękna historia "muszli".
Pozdrawiam z dużym podobaniem:)
Witaj.
Bardzo ciekawy przekaz wiersza, metaforyczny.
Zatrzymuje.
W tej muszli, śpiewa cały Ocean, o życiu.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Jak widać można bardzo ciekawie pisać o muszli, jej
naturalnym pięknie, korzeniach, o tym o czym śpiewa i
jeszcze np. o bólach przy rodzonych perłach, ale to
małż nie muszla cierpi :)
Fajna jej personifikacja, tak poza tym, nawet i dusza
po niej pozostaje, ciekawie, ciekawie...
Pozdrawiam z podobaniem dla nietuzinkowego wiersza:)
skłaniasz do refleksji nad tą muszelką...:) ciekawy
wiersz :) pozdrawiam cieplutko :)
Muszle cenne są, bo w nich są perły.
Efekt działania przez ciało obce.
Wyrzucane na brzeg przez fale, martwe są już.
Ciekawy wiersz.
Daleko sięga myśl ludzka, tak daleko, że wyobraźnia
kieruje na nieodkryte lądy. I ja lubię pochylić się
nad muszelką w koralowej grocie, chociaż jakby już
rzadziej.
Te muszle wspomnienia i tyle jeszcze do napisania bo
tak dużo przedstawiają