Muza
Natchnienie odchodzi..
Wszak zostać nie może..
............
..................
..... za mało płacisz
Cichy mój Boże pytam
się Ciebie
Skąd te wymysły...?
Gdy pióro odchodzi
jak prostytutka z domu artysty
późnym wieczorem...
przed telewizorem...
z lampką szampana...
..... zostajesz
Pytam sięCiebie
cichy wędrowcze
skąd to siębierze,
że na manowce
wyprowadzony
czekam...
Na strzały srebrnej armaty
na życia swego
niewdzięczne baty
Zamiast walczyć swym piórem
Umieram wiedziony
Diabelskim chórem..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.