Muza
W nawiązaniu do wiersza Binia "kiedy muza śpi"...
Muza zapracowana
zwłaszcza nocą... do rana
odwiedzić tylu musi
szepnąć słowa do uszka
nie w głowie jej poduszka
niektórzy to by chcieli
by legła w ich pościeli
zawłaszczyć ją na stałe
by było doskonale...
to jest efemeryda
nic tu przekupstwo nie da
ona tylko na chwilkę
przysiądzie, zrobi minkę
szukajcie raczej w górze
gdzie jeszcze ...nie powtórzę
a zresztą.... w uniesieniu
w zdawkowym gdzieś spojrzeniu
w szuwarach, wietrze, chmurach
i galaktycznych dziurach
tam gdzie się tylko da
skąd czerpię wenę ja...
Komentarze (8)
do mnie zagląda...najczęściej nocą...przez nią nie raz
i dwa zdarzyło mi się zaspać do pracy...ale jest mi z
nią dobrze...wiersz bardzo mi się podoba
Wenę zawłaszczyc na stałe?Ooooo,tego się nie da ,ona
tylko na chwilkę przysiądzie,w szuwarach,w wietrze w
chmurach i galaktycznych dziurach.Super.+
Z moja muzą jest inaczej, śmieje się kiedy ja płaczę,
nigdy szukać jej nie muszę, opętała moją duszę. W
każdej chwili jest gotowa , jak z rękawa sypie słowa i
co z taka muza czynić? czy ja winić, czy nie winić ?
Za co..... że niedoskonała? Lecz bez końca by
śpiewała.
Już sam nie wiem jak z tą Weną - czytałem, że była u
HENO – widać zrobiła krok wielki – trafiła
teraz do fryzjerki – a do mnie droga za daleka
– więc Biniu nadal na nią czeka
no tak niektórym wena ... szepce podczas snu do
ucha... kiedy indziej jest ulotna, gdzieś wysoko... w
chmurach, wietrze... bardzo ładny i ciekawy wiersz.
podoba mi się wiersz,no nie stety nie da się usidlić
jej nikomu na stałe,i chyba dobrze...bo tu przycupnie,
trochę tam i tak powstają wiersze sercem pisane przy
jej pomocy...
do mnie...przychodzi nad ranem, gdy myśli jeszcze
rozespane...:)...podoba mi sie Twój wiersz:)
Masz piękny sposób czerpania weny