MUZYK
W dłonie porwał smyczek złoty,
Drżący przywarł do strun głosu.
Zagrał, że aż rozkwitł motyw
Na obrazie... Kwiat lotosu...
Usłonecznił ciszę ranną,
Nadał dniowi ciepłe brzmienie.
I rozpędził bezustanną,
Smutną gorycz oka mgnieniem.
Czystym tonem co się tułał,
Za ciągłością nut melodii.
Pieścił uszko, rytmem bujał,
Jakby się tęsknotą modlił.
Z wolna przeszedł w lekkie piano,
Tęczę uniósł tuż po burzy.
I w ekstazie...roześmianą,
Pozostawił... Jak to muzyk...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.