muzyka na cztery ściany płaczu
przeżywam życie
sylabicznie
kawałek po kawałku
przecieram je szeptem
by nie zagłuszyć złudzeń
wysuniętą dłoń odsyłam
w kieszeń bezradności
przez chwilę
przysięgam światu zemstę
zestrajam się
z westchnieniem ciszy
muzyka na cztery
ściany płaczu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.