My bezwojenni
Zapominamy by przystanąć
na środku drogi, bez kapeluszy.
Spojrzeć w najczystszy błękit nieba -
wolny wdech - wydech. Głębokość
wzruszeń.
Zapominamy o przerywnikach,
o znakach Stop! Kolorach wzgórz,
na których znowu kwitną maki.
W niepamięć
ostre cięcia dróg.
Zapominamy o uśmiechach,
splataniu dłoni
i o lękach.
Nam strzelać jeszcze nie kazano.
Nam jeszcze nie kazano klękać.
/wersja druga - poprawiona 06. 09. 2015/
Zapominamy by przystanąć,
na środku drogi. Bez kapeluszy.
Spojrzeć w najczystszy błękit nieba -
wolny wdech - wydech. Głębokość
wzruszeń.
O przerywnikach, znakach Stop!
Uśmiechach w dłoni i o lękach.
Nam strzelać jeszcze nie kazano.
Nam jeszcze nie kazano klękać.
Komentarze (86)
Piękny wiersz... chylę czoła.
Wiersz pokazuje o jakie
wartości wtedy walczono,
i zachęca żeby z nich teraz
korzystać, kiedy są dostępne.
Bardzo się podoba Halinka.
Wyszlifowałaś puentę:)))
jak długo bywam zalogowany na Beju to mi się teksty
chowają. Pewnie wirusa mam czy cuś- no normalnie nie
widać nic, ani literuśki, czysty błękit. Musiałbym
zresetować kompa, a mi sie nie chce :) Ale z tego co
pamiętam- to nie był zły tekst :)) Masz tu ode mnie
bardzo nosstalgiczną i wzruszająca piosenkę. Możesz
mnie nazwać świrem, ale dla mnie to jest notalgiczne i
wzruszające. Serio, nie ściemniam. Zwłaszcza melodia,
taka nostalgiczna
https://www.youtube.com/watch?v=3hbawHN-WDo
Tak inaczej o wojnie,ciekawie.Puenta też jest fajnym
dopełnieniem.Miłego wieczoru.
Bardzo, bardzo mi się podoba :))))
wiesiołek:)) masz rację
po taką cholerę - że poniżej koledzy sugerowali pewne
zmiany i musiałam wyjasnić dlaczego owych zmian nie
poczynię:)
Sz. Autorko!
Po cholerę tłumaczysz tekst? Niech każdy bierze z
wiersza to, co uzna za ważne i cenne...
Chwała Ci za przypomnienie pierwszego września, ale
coraz częściej i mnie wkurwia ta martyrologia. To
wieczne przypominanie grobów, klęsk, niepowodzeń
narodowych okupionych krwią milionów, zwłaszcza
młodych...:)
I dobrze, ze my bezwojenni, i dzieki Bogu, i nawet jak
ktos nie wierzy to warto westchnac do jakiejs wyzszej
sily zeby tak zostalo..amen..pozdrawiam
warsztatowo - chyba kiepsko niestety:(
jeszcze propozycja Kalokieri... muszę pomyśleć.
Potrwa, mam pustkę:(
TZW - punkty nie!!
ale zdanie ma wartość. Każda wypowiedź ma wartość.
Wers
"czerwone maki. W niepamięć"
ma tu zasadnicze znaczenie, więc nie zmieniam.
Nad rymem "uśmiechach -lękach" - pomyślę jeszcze.
Tymczasem Pa:)
"Wolny" wdech - wydech : na mysli miałam Wolność i to,
że wolny człowiek oddycha pełną piersią.
Wcześniej był "błękit nieba"
niżej "wolny" - można więc czytać dwojako.
Bardzo się cieszę, że tak fajnie i konkretnie się
wypowiadacie. Dziękuję serdecznie.
Najczystszy błękit - miałam na myśli - bez samolotów,
bombowców i w takim kontekście jak zrozumiał
Januszek.
Czerwone maki - Monte Cassino.
I dlatego to pozostawię.
Mimuś - Wielokropek zaraz usunę. A tak poza tym - co
masz do powiedzenia. Konkrety - kosz, krawiec,
łaźnia???:))
Puentę zmienię wg sugestii Ewy - nad rymem pomyślę:)
Piotruś - dzięki. pozbedę się kropki:) Nad inwersją w
puencie pomyślę.
nie do końca zgadzam się z "piotrem majowym"
moim zdaniem
najczystszy w:
"najczystszy błękit nieba -"
KONIECZNY
tak po prawdzie to okresy pokoju to tylko okresy
przerwy między wojnami;
w których sposobimy się w wynajdywaniu nowych form
zabijania, coraz wymyślniejszego uzbrojenia itp.
prawdziwy pokój jest jedynie wtedy możliwy [ moim
skromnym zdaniem] gdy ludzkość uzna 'zwierzchność "
Królowej Pokoju " i " Księcia Pokoju " a Ci
'mieszkają' w Niebie ale przecież nie takim jak
zwykliśmy nazywać to co nad nami.
Stąd "najczystszy" ukierunkowuje [a przynajmniej mnie]
na to inne niebo [Niebo] istniejące obok nas.
co do maków w wersji cii_szy nawiązują do "Monte
Casino" - i cóż w tym złego?
ale to tylko moje osobiste odczucie.