my i my
moja duma plonie
w modlitwie skaldam swoje dlonie
czas ucieka
jakas postac w cieniu prawdy docieka
sklonnosc do slepoty
uczy sie twego imienia
wysniona nadzieja znow w porazke sie
zmienia
jak slepy kot ktory
nie zdazyl przejsc przez jezdnie
tak jak slaby labedz ktory
na bagnie grzeznie
w swym cieniu pozostajesz
nie proszac juz o wiele
a ja ostatnie chwile spedzam
kleczac w mym kosciele
autor
adnann
Dodano: 2008-05-17 01:24:06
Ten wiersz przeczytano 798 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.