"My - Naród"
„My - Naród...” - do urn...
- Lecz do władztwa żłobu!..
(idą! - zbrojni w mandaty, w demokracji
dyktę.)
Jak... - szarak (– nie wiem) – co oddawać
- Bogu?..
- czy... - kredyt - królowi dać? (– w
sitwie.)
…
Nie płakać po nim! (– Duch Stalina -
żywy.)
Nie umarł całkiem… (- bo przecież nas boli,
(w) - hisstorii - los... – "cyniczny" i
"niesprawiedliwy":
„- „oni” – żyć będą!!! – choć skarżą... -
„miliony”.')
Lepiej by było nam się nie narodzić,
niż popaść w błędy, co naszym udziałem:
duch dyktatury... - króluje w narodzie.
(- Pachnąc - mięsem (– w konserwie...) –
łamie... - ideały…)
24.12.1991 r. - Końcowy rys z 22.02.2020
r.
Komentarze (31)
Masz rację ,ze to przeróbka nienajlepszego starocia -
czego zamieszcając daty nie ukrywam. - Od podsa piszc
- pewnie byłoby inaczej, albo wcale.
Wciąz jednak dostrzegam poststalinowskiego ducha w
społeczeństwie - wyrosłego z tradycji głębokiej
niesprawiedliwości spolęcznej sięgających czasów i
mentalności feudalnej - posiadaczy ichłopów.
Dzięki i pozdrowaśki:)
To takie iskierki Historii zatrzymane w czasie. Dziś
pewnie by nie powstały. Na duży plus:)))
Co decyduje o funkcjonowaniu zlozonych stukturalnych
organizacji? - Powstanie informacji, jej obieg i obieg
ppieniądza. - Tak mi się wydaje...
Okej! - nie neguję! - taka jest prawda, jak piszesz. -
Procesy - czyw demokracjach czy w izolowanych nawet
dyktaturach - podlegają sterowaniu. W gremiach
dsyzyjnych funkcjnująjednak politycy i ludzie nauki.
Nikt nie ma takiej możliwości perswazji - jak wielki
kapitał.Jednak sposób sprawowania wladzy (demokracja-
absolutyzm) nie jest fikcją nieistotną. - Oczywiście
wszyscy - dyktator i wyborca(umownie) w jakiejś mierze
jesteśmy kreacją kapitału, Demokratycne rozwiązania
sprzyjają rządzeniu poczynającemu się teoretycznie od
wyborcy - i nie jest to do końca fikcją w
społecznościach gdie wolne słowo i media. No i
oczywiście - niezależnie od świadomości - poczucie
zadowlenia materialnego - to także istotna rola
kapitału. Urgulowanie prawne - faktycznie w jakiejś
mierze służa określeniu, kto jest suwerenem - polityk
czy wyborca. System demokratyczny sprzyja ograniczeniu
samowoli i bezmyślności kapitału, sprzyjatworzeniu
opinii publicznej - nie do końca tażsamej z wolą
finasowych dyktatoeow świata. Od globalizmu nie
uciekniemy pewnie, ale - niechze będzie on ze
sprawnymi mechanizmami demokracji.-To jest
bezpiecniejsze.
- Tak sobie myślę... Demokracja sprzyja refleksji i
zastanowieniu, a także opamiętaniu, kapitał - mimo
ekspertow i niezależncy doradcow - nie ma monopolu na
mądrość. bardzo często z tego co nawiększe i
najbardziej znaczące - no - czasmi nawet wdobie
dzisiejszej - rodzilo się od kapitalu niezaleznie. -
wdrożeniatych myśli - bardziej zależne od finansjery.
Wiktorze, jesteś pewien, że kapitalizm odnosi się do
gospodarki a do polityki nie? Czyżby??
Może nie znam się na polityce, ale na moje oko
jakby... kapitał rządzi? począwszy od wyborów a
skończywszy na przepychanych ustawach? (czy się mylę?)
Skłonna bym była przychylić się do komentarza
Danusi... coś ta demokracja nie taka ;-)))) pozdrawiam
Danusiu! 0 bardzo ciekawy Twój kmentarz. ustosunkowuję
się nagorąco, bez pogłębionej analizy. Kapitalizm to
system z odniesieniem do gospodarki i własności.
Marksistowski wyklad o organizacji spoleczeństw nie
sprzyjal analizie, posługiwal się zamazującymi
rzeczywistośc uproszczeniami utrudniającym zarysowanie
istniejacych i możliwych teoretycznie rozwiązań
modelowych. kapitalizm to jedynie ustrój gospodarczy
opierający się na wlasności prywatnej - w okreslonym
stadium rozwoju. System wlasności może jedynie
wspierać panujący ustroj polityczny: demokrację lub
dyktaturę lub tworzyćdemokracje dla częsci
społeczeństwa - jak w gospodarkach niewolniczych,
feudalnych - dających czasem demokrację niedostepną
dla ogółu. Co do tradycyjnych demokracji
zachodnioeuropejskich - myslę ,ze funkcjonują w
oparciu o lepsze uregulowania niż prwo ustanowine
przez PiS ale tkże dużo leosze od bezpośrednio
wczesnijszego systemu prawa - zwanego konstytucyjnym i
okreslajacym podstawy systemu wylaniania i sprawowania
wladzy. System z okresu wcześniejszego - także
zawieral wiele mankamentów - nie kontestowanych przez
warstwy polityczne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziwna ta nasza demokracja, ale tak rozglądam się,
przyglądam dookoła i nie wiem czy w którymś kraju
faktycznie demokracja istnieje. Po mojemu, tam gdzie
ustrój zowią demokracją mamy kapitalizm, kuty na
cztery nogi. Ot co.
Wiersz jednak skłania do refleksji.
Weno! - bardzo mnie - jako czytelniczka podbudowałaś.
Czasami - jeden znak nakłaniac ma do wielokierunkowego
myślenia, poddawać w wątpliwośc to, co przyjęte - to a
inspiracje jakieś do przyjmowania chocby jakichś
założen - teoretycznie i praktycznie mozliwych - ale
np. nie istniejących oficjalnie lub nie uznawanych
powszechnie.
Ogromne, ogromne dzięki:)
Msz, gdyby autor przedstawianych wierszy, chciałby
każdą swoją krótszą myśl opisać drobiazgowo to bez
używania wymownych znaków interpunkcyjnych zajęłoby mu
dużo więcej czasu i znacznie wydłużyłoby treść.
Działając według swojego uznania pozwala czytelnikowi
choćby przy wielokropkach lub znakach zapytaniach na
chwilę zatrzymać się i pomyśleć.
Tego typu wiersze nie są dla leniwych ani
niecierpliwych a dla tych, którzy chcą dociec co
dokładnie autor miał na myśli.
Miłej niedzieli, Wiktorze :)
Janku! nawiasy i kropki w moich wierszach, jak i cała
w nich interpunkcja - może nie jest bezbłędna, ale
przemyślana. ma swoje przeznaczenie... - dla melodii
wiersza, dla tonu głosu w odczycie, dla rfleksyjności,
którą za jej pomocą staram się wydobywać. ma istotne
znaczenie dla treści, czasami- wprost - dla
odczytywanej treści i znaczenia uzywanych w wierszu
wyrażeń. Wiele osób powiedzieć może ,ze interpunkcję
stosuję - jako wyróżniającą mniemanierę, jednak... -
ona doczegoś ma służyć. jest środkiem wyrazu, którym
czytelnik - jako nowym srodkiem wyrazu - nie zawsze
potrafisię dla swojego odbioru posłużyć. - to - w
ramach przekazu pisanego - jednak ma być dodatkowy
jego sposób - powiększający zawarte w piśmie
możliwości.
Nie jestem megalomanem (przynajmniej w odniesieniu do
moich zapisów wierszowanych) - ale jestem przekonany,
ze jest tak, jak napisalem w kom. - powyżej - i mam
wrażenie, ze niektorzy z czytelnikow nauczyli się moje
wiersze czytac, co sami odbierają jako przyzwyczajenie
się do stosowanego zapisu.
Ocywiści - inne formy zapisu - dają z kolei inne
mozliwości, niż zapis mojego wykonania: to calkiem
tak, jak różne rodzaje muzyki, rzeźby - itp. Tyle, za
tu chodzi o zapisywanie i sugerowanie rozwiązań
czytelniczych - czasami - przez "przymuszanie" -
czasmi przez inspirację.
z całym szacunkiem Janku - pozdrawiam:)
Wiktorze! Wytłumacz mi, czemu w Twoich wierszach mają
służyć nawiasy i wielokropki, bo nijak tego nie
pojmuję do czego to potrzebne, a trudno czytać takie
wiersze.
Pozdrawiam.
Refleksyjnie i pobudzająco do refleksji. Miłej
niedzieli:)
"Co boskie - Bogu,
co cesarskie - cesarzowi"
Powiedzenie - (jako zasada) pochozi z czasu, gdy Prawo
- zwlaszcza jego zasady - traktowane było, jako
mająceswojee źródło w istocie Absolutu. w czasie
poźniejszym zaczęto nazywac je prawem naturalnym, co -
jak sądzę spójne było z głębszym pojmowaniem istoty
Pana Boga.
Tak więc uważano, ze to boskie ( a więci prawo) -
przestrzegać muszą wszyscy - wraz z Cesarzem - jako
podstawę społeczną. i uważano tak (przynajmniej w
podstwie - zasadzie) zarówno w funkcjonujących
demokracjach, jak w spoleczeństwach zarządzanycn
monarchistycznie.Lamanie zasad prawnych - musiało
traktowane być jak sprzeniewierzenie się względem
samej istoty świata - absolutowi i funkcjonującym w
łączności z nim ludziom. wiadomym było, ze łamanie
zasad- (jak w naturze) łączy się z wynaturzeniami
istniejącej rzecywistości. - ta świadomośc była
powszechna wsród majcych znaczeni społeczne:ludzi
majętnych i opiniotwórczych, ta zasada wiadoma bylą
ludziom sprawczym w żołnierstwie.
Wiele zrobiono w tym kierunku - zwł, w staliniżmie,
aby prawo - traktować dowolnie: - moralne mialo być to
- co dośc dowolniee ustanowi sprawujący władzę. W ten
sposób podważono znaczenie przestrzegania zasad i
wprowadzono płynnośc(chwiejność) prawnych podstaw i
moralną dowolność. Obecnie- jak się zdaje powiedzenie
zacytowane na wstepie funkcjonuje w zmienionym
znaczeniu - trochę jak "panu bogu - świeczkę..."
krołewskie - to to, co podlegać może czestej i daleko
idącej przemianie, co umowne i czasami - trudne do
określenia. naprawdę - trudno powiedzieć - ile
powinien zarabiać poseł ,a ile lekarz czy hydraulik. -
jednak kazdego z nich - w jednakowym stopniu
obowiązuje przestrzeganie tego, co cesarskie:
niezależnie od np. wysokości uposażenia - mamy
przestrzegac zasad. panuje dośc powszechny rozkład
zasad moralnych - postrzeganych z pominięciem
powyższego: w istocie- pozwalamy często samym sobie na
zasad łamanie. - I takie społeczeństwo - wybiera
nanajwyżse funkcje- spośród takich, jak oni: w
imiętego co królewskie ( więc- np. - dosłownie - w
imię tego, ze będzeiemy mieli wyższe wynagrodzenie p
rzyzwalamy, na lamanie tego, co boskie. - to jest po
prostu niska społeczna swiadomośc. Wybrane elity -
także traktują to cesarskie - dowolnie dość:
zapominają, ze ich "misja" sprawowana jest dla całości
. Także krolewskie- przedkladają nad boskie( jego
większa kasa - spowi=oduje zmniejszenie się mojej
kasy). tak to funkcjonuje indywidualnie i grupowo
9według warstw i przynalezności do środowisk.
Tak więc- stalinizm ma się dobrze- w dośc szerokich -
ponadpartyjnych srodowiskach politycznych.
Jednym z jego przejawow jest dośc szerokie
akceptowanie kary śmerci, ktora w istocie- lamie także
to, co boskie i bywa, ze sugerowana jest społeczeństwu
- jako przwidlowe rozwiązanie prawne. Lamanie prawa,
lamanie umów społecznych , zasd prawnych - traktowane
jest dowolnie, według zasady "czy ze złamania tego, co
boskie - moje królewskie będzie mialo pozytek". - I na
to - niestety - jako społeczeństwo - pozwalamy.
Jedynie przca u podstaw może odmienić naszą
społecznośc - wciązbardzo mocno osadoną w stalinowskim
traktowaniu prawa, moralności - i w ogóle - w
stalinowskim postrzeganiu zycia i świata.
Sorki za myślowe popłuczyny, ale - w dużej mierze
ujmują one istotą i przyczyny naszych problemow
bytowych. A dokąd ma prowadić złamanie zasad- to
jedno. Dokąd zmierza system i osoby w nim najlepiej
zakotwiczone - możemy jedynie domniemywać. Przyszłośc
- jest także pewnikiem, ale my tego pewnika - z jego
zafunkcjonowaniem w czasie i posrod nas- nie znamy i
logicznie moemy jedynie domniemywać.
Witam,
chyba rozumiem i podziwiam Twoją gotowość do
buntu...
Ja coraz rzadziej.
I żałuję, że wciąż ciekawa jestem tego świata i
ludzi.
Uśmiech, pozdrowienia /+/