My i nasze konie
Przymykam oczy ...
powracasz wspomnieniem leśnej łąki
i zapachem siana. Roziskrzone niebo
było nam dachem, nasze konie
spokojnie się pasły.
Wiatr w ich grzywach wyczyniał
swoje harce tańczące i chłodem
powiewał. Spotkały się wolnością
samotnego drzewa, w świeżości
nocnej rosy.
Obok siebie
stały
dwa piękne
nasze konie.
A my w sianie, odurzeni...
Księżyc podglądał pożądliwe ciała,
poświatą otulił.
Przyroda już spała.
Komentarze (20)
cieplo romantycznie z nostalgia
cieplo romantycznie z nostalgia
Niezwykle romantycznie u Ciebie :)
Miłość wpleciona w naturę. Bardzo ładnie. Pozdrawiam.
Pięknie,tak romantycznie..i latem powiało:)
Tiaaa....
witaj,subtelnie napisałaś o miłości,gdzie konie są
tylko tłem,dobry wiersz ,ukłony
Piękny wiersz o stworzeniach z silnym charakterem
cudownych w galopie. Widzę ich rozwiane grzywy
rozwichrzone w czasie biegu.
Pozdrawiam:))
Pozdrawiam ciepło :)
Tak na sianku pod gołym niebem... rewelacja :)
:-)))) bardzo namiętnie i romantycznie :-) aż się
człowiek robi głodny ;-)
bardzo romantycznie - to pachnące siano poczułam jego
zapach tylko nie ma koni....ech...
pozdrawiam serdecznie:-)
Polaku p., dziękuję za tak obszerny komentarz i
pouczenie o psychice i zwyczajach koni.
Opisana przeze mnie scenka, nie odbywa się
na pastwisku, tylko na leśnej polanie
i nie jest to wypas, tylko przygoda
w czasie konnej wycieczki we dwoje.
Konie przed świtem mogły się paść, skubać trawę, a
potem stały pod samotnym, jedynym drzewem na tej
polanie, chociaż dokoła był las.
Pod tym drzewem były widoczne i bezpieczne,
a że zastała ich tam noc,
to już... sprawiła siła pożądania, zarówno
u ludzi, jak i u tych zwierząt.
Cieszę się, że ten obrazek, mógł być inspiracją
do Twojej prozy.
PS.
Uff, jeszcze nigdy tak dużo nie odpisywałam
na komentarz;) No, ale wypiłam już dwie kawy:)
Ładny, obrazowy wiersz. Przypomniał mi scenę z filmu
"Sami swoi" z udziałem Jadźki i Witii. Miłego dnia.
Autorka użyła w swoich wierszu dwóch wątków. Wątek
erotycznej przygody na sianie wplątała w obraz
pasących się koni w nocy.Warsztatowo wiersz zachowuje
odpowiednie formy. Logicznie widzę w nim jako stajenny
sprzeczność. Konie na ogół nie przebywają w nocy na
pastwisku pod gołym niebem i to podczas chłodnej
pogody. Nocują natomiast w stajni.Wyczułyby
natychmiast obecność obcych dla nich ludzi w pobliżu
siebie.Pastwiska nie są obecnie profesjonalnie
zabezpieczone ,jak się widuje na filmach lub w TV w
stadninach wzorcowych. Wyłamanie ogrodzenia jest dla
koni możliwe , zwłaszcza biorąc pod uwagę ich
ciekawość, chęć swobody i brak opiekuna w
nocy.Konsekwencję tego czynu stajenny powinien zawsze
wziąść pod uwagę, o czym piszę w swoim dzisiejszym
wierszu o koniach. Dziękuję również autorce za
inspirację artystyczną.
Jurek