My, Wy, Oni...
My, Wy, Oni…
My, Wy, Oni…
Krew pulsuje w żyłach skroni.
Czytam prasę, radia słucham.
Trwa w eterze zawierucha.
My, Wy, Oni…
Telewizja w piętkę goni.
Wszyscy wszystkich przekrzykują.
Nad czymś ważnym debatują.
My, Wy, Oni…
Wkrótce finisz tej pogoni.
Pojawiają się bariery…
Sorry, chodzi o… banery!
My, Wy, Oni…
Co niektóry łzę uroni.
Są tematy „pod publikę”,
publikują tematykę…
My, Wy, Oni…
Sondaż „trendy” ma odsłonić.
Grunt miejscami jest zbyt grząski.
Odlatują zatem „gąski”
My, Wy, Oni…
„To już jutro”, w uszach dzwoni.
Jeszcze tli się skra nadziei,
ktoś próbuje wołać w kniei.
My, Wy, Oni…
Niech mnie ręka boska broni...
Nie napiszę komentarza,
że historia się powtarza...
(DoCent)
Komentarze (6)
Nie, nie powtarza się.
Ale tworzy się wciąż nowe i solidne.
Ciekawa myśl...
Pozdrawiam cieplutko:)
No właśnie "My, Wy, Oni…" rozdział...
Świetnie przedstawiony stan rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Lustro rzeczywistości.
:)
Ukłony dla Pana, dziękuję pozdrawiam.
przedwyborcza zawierucha to jest gra na emocjach
Świeeeetnie to zrobiłeś.Moje skromne
brawa.Serio.Jestem na tak za to co się stało na
nie.Pozdrawiam.