Mydlana bańka
Wynurzam się spod kołdry,
strzepuję resztki snu z powiek
zostałeś
trwasz przy mnie
niczym odległa tęsknota
do tego co nierealne,
mydlana bańka
dotykam palcem
pyk…
i już Cię nie ma
zamykam oczy,
zaciskam powieki
a Ty
powtarzasz tylko
„pamiętaj, że jestem
i zawsze będę
przy tobie…”
autor
Atak
Dodano: 2005-05-13 22:56:16
Ten wiersz przeczytano 696 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.