Myśl w kolorze blue...
Za dużo widzą moje oczy
ostrość obrazu ja już ślepnę
głupota znów mi na kark dyszy
wołając berek w plecy klepie
za dużo myśli na raz w głowie
ten mięsień serca przeczulony
usta mam martwe kiedy mówię
człowiek gatunek zagrożony
słowem żonglować znów próbuję
by coś tam komuś udowodnić
tylko czy oni też poczują
że zamiast czekać pora robić
nie umiem poddać się bezwolnie
temu co wokół mnie się dzieje
a same słowa jednak mało
to potęguje beznadzieję
z lubością los mnie ćwiczy podle
gardy swej nigdy nie opuszczam
prawdziwej szaty nie rozerwę
morał niech każdy sam wyłuska...
Komentarze (64)
Mariuszu zawsze trzymam ;-))) pozdrawiam
Trzymaj gardę ;-)
Pozdraiwam
Bądźmy Maju :-) pozdrawiam ciepło
ponoć kropla skałę drąży jeno cierpliwości trzeba
- bądźmy kroplą.......
Pozdrawiam :)
sari dziękuję i trzymaj się kochana :)) miłego
popołudnia
Milasku, biorę... tylko czasem już za dużo tego:-)
miłego dnia
O oczy Sławku. Czasami więcej oczami przetrawiam...
Straszny nawyk od tyci ludka mam
wiersz podoba mi się a życie trzeba brać jakie jest bo
jest zbyt krótkie :) pozdrawiam cieplutko
Wiersz piękny, powiem moja miła
Trafnie przelałaś myśli czarę
Twe zdania jednak nie niebieskie
Raczej czarniawe, albo szare :)
No chyba ze chodziło o smutek. Wiersz na plus. :)
Nooo i trafił Mistrz w punkt ;-))))
Aniu, trzeba było tak od razu :) Dobra, nie dopytuję.
Przyjmuję, ze na Matce Gai żyjesz :)
Mistrzu jedno powiem. W Polsce to mnie na pewno nie
ma:-))))
Obrywacze po głowach :-) Łączmy się;-)))
A tam, nie będę zgadywał. Ciepło wieje z zachodu, więc
może zachodniopomorskie ;)
Wiem o czym piszesz, często dostaje po głowie, ale
nadal uważam, że warto.:)