A myśl taka naga
Czekam na Twój list
czekam nieustannie
w moich uszach gwizd
smutek w sercu na dnie
niecierpliwie skłaniam głowę
i siedzę w bezruchu
odjęło mi mowę
brak choćby okruchu
sparwdzam ciągle miejsca
wspólne i bezpieczne
puste są te wejścia
były takie wiecznie?
nie wiem czego pragnę
nie wiem czy chcę tego
gdzieś tam w sercu na dnie
westchnę tak do tego
czuwam i wysycham
tęsknię i przeklinam
łzy dziś gorzkie łykam
sama jestem winna
los mój taki pogmatwany
rozum nie pomaga
serce własne lubi rany
a myśl taka naga
pierwsza i pierwotna
nowonarodzona
podniosła i lotna
chyba jest wrodzona
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.