Myślę, więc mnie nie ma
Czasem chcąc uciec od parszywej
rzeczywistości
Podążam na sabat
Gdzie każdy każdego zna i wszystko o
wszystkich wie
Słowem : "Przyjaciele"
Podążam na sabat
Wyrzalić się, pośmiać, razem wypić... tego
tylko oczekuję
Dwoma słowami : "Towarzystwo" i
"Wysłuchanie"
Żadnych dóbr materialnych nie potrzebuję
Czy to tak wiele?
Jestem tam... mówię, żale się...
Stwierdzam że nikogo to nie obchodzi
że istnieje
Więc pije!
Czasem chcąc uciec od parszywej
rzeczywistości
Podążam na sabat
i Myślę, więc mnie nie ma....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.