Myślenie
Myslę o Tobe mój drogi,
Choć pewnie powinnam,
Zapisać Ciebie małą literą,
Dreszcz złowrogi,
Powraca,
Tęsknota miłości,
Gdzieś w żyłach tętniąca,
Galopująca...
Gdzieś drogi obchodzę,
Strach wejść do tych dalszych,
I tych jeszcze starszych.
Czym starszy Twój obraz,
Tym bardziej realny,
Bardziej rozumiem,
Chętniej powracam,
I mniej się śpieszę.
Czy też zrozumiem,
dlaczego wybrałam tego,
Co sam się bawił,
Emocją szaloną
Tyleż niechcianą,
Co też wyśnioną,
Dla własnej potrzeby,
poczucia wartości,
Nie miało dla Ciebie,
to innej wartości,
Tak bywa rzekniesz,
W swej rezygnacji,
Lecz we mnie nie ma,
Stagnacji, negacji,
I braku wiary w istotę stworzenia,
Jaką jest miłość do życia,
Chęć przebaczenia,
Czasem mam tylko,
dni zrozumienia,
i tak cykl się toczy,
aż do znudzenia.
Wracam naprawiam i znowu wracam, nad moim życiem taka to praca.
Komentarze (7)
Dołączę do komentarza karata
Pozdrawiam:-)
Interesująca refleksja, pozdrawiam :)
Witaj. Twoja peelka wciaz pragnie, chociaz logika
podpowiada, ze to nie ma sensu...w milosci duzo takich
kontrastow. Moc serdecznosci.
Miłości potrzeba,
by się życia nie bać!
Pozdrawiam!
jesteśmy tylko przechodniami.
fajnie skomentował Leon - reperacja istniejących
stanów doczesności
pójdę z psem na spacer i pomyślę.
miłego dnia :)
jak każdy czy nie kazdy nie wiem
inaczej mówiąc reperacja istniejących stanów
doczesności