Myśli
Nie chcę pisać o miłośći
Choć w mym sercu jedno drzemie
Ziarno bólu i zazdrości,
że gdzie ja, tam nie ma Ciebie
Wprawiasz mnie w osamotnienie
mętlik tworzysz w mojej głowie
Dajesz mi do zrozumienia,
że myślisz o mej osobie.
Myślisz, ranisz i zostawiasz
Dreczysz duszę i katujesz,
więź rąk naszych przeplatana
w zapomnienia czas przegnana.
Wciąż pamiętam nie zapomnę,
nie zostawię samym sobie,
może kiedys jeszcze wspomnę,
że się tak kochałam w Tobie.
Łzy w mych oczach pozostają
na policzkach ślady gorzkie.
Znów zostałam całkiem sama,
znów bez Ciebie w deszczu moknę.
W deszczu zmartwień i urojeń
W śladzie zemsty i otuchy
W sercu moim paranoje
W głowie mojej Twojej ruchy.
Delikatne, szczere, ciepłe
Rąk Twych szybkie poczynania.
Jakbyś bał się, że ucieknę,
że odejdę nagle sama.
Zostawiona sama sobie,
opuszczona przez lubego
Zrozumiałam, że przez Ciebie
nie pokocham już innego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.