myśli na dnie rozmowy
co z tą kartką,
wciąż jest czysta
czy oczy, które w progu
minąłem
były tu ostatnimi natchnionymi,
widzę, że się męczy
zakratkowane lustro moich odczuć
nie mogę pisać
bo oni mówią
znów dziękuję milczeniem
co z trudem gasi płonące serce
bo kocham życie
ale nie teraz,
ile lat ma to biurko
kim jest twórca plamy po kawie
nic nie pachnie tu nowością
zapach jest jakby pochmurny
a może to moja dusza
zmienia prawdy o rzeczywistości
wykrzywia piękno,
odbiera część całości świata,
która w zegarze życia
nie doczeka się własnej miary
mikrowartość
cenniejsza niż wieczność
przepada w przypadkach
pod ciężarem losu ignoranta,
… przepraszam, mów, mów
widzę, dużo czytasz
lecz czy
nie żałujesz utraty siebie,
wciąż cytujesz, powtarzasz
tak wiem
to prawdziwe piękno
ale spójrz za okno
nikt przecież jeszcze nie latał
tkwimy tu w ścianach
w urzędniczym szacunku
a niebo marnuje się
ta przestrzeń niezmierzonej wolności
więc
może Ty
może ja
wyrwiemy skrzydła spod płaszczy niepewności
Komentarze (4)
A jeśli skrzydła nie odrosną zbyt szybko?
"może Ty
może ja
wyrwiemy skrzydła spod płaszczy niepewności" jak widać
czasem nawet nieskuteczne rozmowy, mogą skutkować
świetnym wierszem :-)
.....to Ty...i wspomnienia rozmów....jak je odczuwamy,
jak rozumiemy...wszystko weryfikuje czas....tak jak
zmienia nas...;-))) pozdrawiam młodego poetę ciepłych
liści szelestem...;-)))
wiersz powstał po dzisiejszej rozmowie, długiej,
nużącej i wyrwanej komuś sprzed trzech lat, z początku
roku, z wczoraj i z setek innych minionych chwil, ktoś
„ mądry „ podpisał zakurzone słowa
dzisiejszym czasem wierząc, że mnie zmieni, mówił i
mówił a ja odbyłem swoją podróż … strata czasu
znów mnie zainspirowała