Myśli sprośne
Wybacz mi moje myśli sprośne,
Są dla umysłu dosyć nośne.
Zechcę to sobie tak pozwolę,
Że ty na górze, ja na dole.
Potem odmiana tło odsłoni,
Ja będę ciebie chętnie gonić.
Aż jak dopadnę skórę złoję,
Biorąc, co zawsze było moje.
Wybacz mi moje wstrętne słowa,
Chciałem dla siebie je zachować.
Zechcę to sobie radość dam,
Bo ku radości skłonność mam.
Potem wyduszę z wnętrza skroni,
Że jestem bliski już agonii.
A jak nie umrę, powiem szczerze,
Że w taką wersję też nie wierzę…
Komentarze (6)
wesoło i sympatycznie
pozdrawiam
Bardzo sympatyczny i ciepły wiersz.
gonitwa myśli
Fajnie, ciepło, wesoło.
Dobrego dnia Grand.
Pozdrawiam:))
W myślach i słowach peel sobie poharcował:) Miłego
dnia:)
Miłość ma wiele odsłon.Pozdrawiam:)