Na biało
Styczeń rozsierdził się na dobre
zaśnieżył drogom czyste szlaki.
Skuł lodem zieleń tuż pod oknem,
tujom soplami oddech zdławił.
Sosnom zimowy włos rozczochrał,
kiście jarzębin wrzucił w zaspy.
A na zawietrznej, w lustro okna
srebrny ornament ostów wstawił.
Na koniec rzucił tęgim mrozem,
Zaskrzypiał groźnie w drzwiach kościoła.
Natura iskrzy w białym tonie.
A mnie jest ciepło w twoich dłoniach.
Komentarze (31)
:))
Przyroda żyje własnym życiem.
Radośnie, malowniczo i zmysłowo!
Piękny wiersz, wprost ślicznie wymalowałaś słowem
klimat przyrody z dwojgiem serc w roli głównej.
Pozdrawiam serdecznie Ziuteczko Magdo miła oj
potrafisz uwodzić słowem:-))
Ślicznie:)
Kolejne potwierdzenie teorii, że prawdziwa zima budzi
wyobraźnię i ciepłe uczucia :) Pozdrawiam.
Ślicznie, magdo*.
Miłego wieczoru w ciepłych dłoniach:)
Pięknie, radośnie magdo*.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie:))
oj potrafisz :)
Magdo jesteś mistrzynią w pisaniu o naturze, srebrny
ornament ostów- bomba,pozdr:)
Bardzo milo sie czyta takie wiersze.
Bardzo obrazowy, magiczny wprost.
Pozdrawiam cieplo.:)
A mnie jest ciepło w twoich dłoniach... i to mi się
podoba ..całe ciepło tego wiersza ..
myslalam, ze wiersz bialy,
i jest bialy... rymowany, ladnie:)
pozdrawiam
Jak zawsze bardzo na tak.
Pozdrawiam :)
Ładnie :) pozdrawiam
Bardzo,bardzo,bardzo ładnie.
Pozdrawiam Magdo.