na bocznicy
W codzienności parodiuję płytkie sny,
gdyż i ona szaroburą jawi się,
przez przechodniów odbierany jako zły,
z przewrotnością w czubki butów uśmiech
ślę,
kroczę wolno, niechże pędzi sobie świat,
zadumanym łatwiej iść pod wiatru mur,
często jutro jawi mi się jako kat,
gdzieś w oddali zachodzący pieje kur
stawiam stopy na podłożu sunę w przód
iść do tyłu, tak potrafi tylko rak
i choć chciałbym, wielki czując na to
głód
wciąż po skosie, a czasami kroczę wspak.
Komentarze (14)
Bardzo ciekawy wiersz, a nieraz w życiu jest tak, że
znajdujemy się na uboczu, pozdrawiam :)
Ewo, Danusiu bardzo mi miło, że odwiedziłyście mnie;
miłego dnia życzę
kłaniam:))
Witaj. No i fajnie, podoba mi się takie kroczenie
przez życie. Moc serdeczności.
Podgląda się, choć taki, męski,, a może właśnie
dlatego :) :)
Pozdrawiam Andrzeju :*)
☀
dziękuję państwu za uwagi (Arku, to był brudnopis
hahhhha), gafa i tyle
i piękne komentarze; dobrej nocy życzę
kłaniam:))
Andrzeju, doskonały wiersz z wprawką na męskie
jednosylabówki. nie gra jednak trzecia strofa:
przód/lżej
może np. przód / tylko chłód
pozdrawiam :)
I ja dołączam do tych, którym wiersz się spodobał.
Pozdrawiam :)
te rymy no perełka po prostu, brawo:))
Wczoraj nieważne, dzisiaj też,
wyciągnij wnioski z jutrem się zmierz.
Fajny wiersz o życiu. Pozdrawiam. Miłej nocy :)
Super.
Pozdrawiam:)
świetny, refleksyjny wiersz o życiu peela...są
sytuacje, że lepiej jest się cofnąć+:) pozdrawim
Od tytułu po puentę, a męskie rymy bardzo:)
Pozdrawiam.
Wokół słyszę tyle różnych bzdur,
Żem jest śmieciem, taki ludzki chłam,
Dźwigam życie, tak jak ciężki wór
(Czasem lżejszy, gdy na wino mam).
Męskimi rymami zagrałeś,
nie mów ze babek się bałeś?
Pozdrawiam Andrzeju, kierunki masz opanowane
teraz tylko zrobić krok, tak jak ja?