Na celowniku języka
Ludzkie języki wzięły mnie na muszkę
Cel-Pal jak snajper na swoją ofiarę
W jabłko na głowie lub na murku w puszkę
Za to że kocham muszę ponieść karę
Tak jestem obcy w tym przedziwnym miejscu
Wybrakowany opluty podarty
Jakby ktoś kazał wyjść mi tuż po wejściu
A później wszystko obrócił to w żarty
Toczy się ślina ubijają pianę
W zębach nieprawda szyderstwa i plotka
Mogę z tych kwiatów upleść sobie wianek
Lub podnieść sedes i wrzucić do środka.
Gregorek, 11.2.21
Komentarze (8)
Dobra ironia,
najlepiej podnieść deskę,
a tak poza tym prowokatorów nie brakuje, a później
nagle okazujemy się diabłami po sprowokowaniu.
Dobrego wieczoru życzę.
Dobra ironia
Pozdrawiam
Witaj ...świetny ironiczny wiersz...a plotkary tak
plotkowały aż im się języki poplątały.Pozdrawiam.
Ludzie lubią sensacje i plotki, widać sami mają nudne
życie, że interesują się cudzym...pozdrawiam ciepłutko
:))
świetna ironia, jak łatwo można zniszczyć człowieka, a
łatka zawsze zostanie,
przykre:(
pozdrawiam serdecznie
gorzko. Ludzie bywają podli.
Witaj, dobrze że jeszcze ciągle tutaj jesteś, jest co
czytać... Dziękuję i pozdrawiam. Tak trzymać!
No niestety, ludzie potrafią.