I na co Ci to aktoreczko ?
Przepraszam..
Byłam cudowną aktorką..
Okłamywałam wszystkich do perfekcji
Kreując świat, który zadowala przede
wszystkim mnie..
Znalazłam sobie cudowną zabawę..
Na szczęście już koniec..
Z mojego cudownego świata zostało tylko
trochę szarych wspomnień..
Z Wielkich miłości szramy kreślące umysł..
Ze słów kocham różnie..
Te prawdziwe,bezinteresowne, naprawdę
szczere bolą do dziś..
Te puste.. To tylko drobna kopka w
dzienniku mojego życia..
Z przepełnionej najrozmaitszymi kolorami
bajki wkroczyłam w prawdziwe, czarno-białe
realia..
Tu wszystko ma określoną barwę..
Jest prawdziwe, białe, dobre..
Lub
Złe, zakłamane, czarne..
Niezależnie od tego...
Chce odzyskać moje kolory..
Mój tysiąc barw..
Moje słodkie łzy i gorący uśmiech..
Och.. Tego brakuje najbardziej..
I odzyskam to wszystko, obiecuję..
Odzyskam uczciwie, nie będzie łatwo,
Ale tym razem bez kłamstw,
znów będzie jak we śnie..
Znowu każdy dzień przepełniać będzie
życie..
A za każdy blask księżyca oddam kilo
uśmiechu...
Niech łzy zdobią mą twarz nocami..
Niech uśmiech dekoruje ją dniami
Za dnia oczy poświatę promienna twarzy mają
dać..
A nocą..? Nocą mogą po prostu spać..
Powiedziałeś..
Gdy jasno udawaj, iż nic się nie dzieję..
Nocami ukrywaj, że uśmiech Ci maleje..
Tyle, bowiem aktoreczko Ci dziś zostało..
Fajnie było się bawić? To teraz płacz
śmiało..
Za wszystkie kłamstwa.. Przyjaciołą.. Im się najbardziej należy Siostrze.. Jej też.. :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.