na czczo
ściągam cię wzrokiem jak nawigator
i wznosząc rękę błogosławię sercem
niemych zdań kilka dołożę w ratach
choć wiem naprawdę że tego nie chcesz
między miłością powietrze ciąży
jakby kamienie w usta włożone
wiem że mam nie żyć lub się pogrążyć
być przeźroczystą namiastką siebie
pustka na stole w martwym pokoju
jajem święconym tamtej niedzieli
dzielę się często i sama kroję
tym co o mnie już zapomnieli
autor
jadgrad
Dodano: 2016-04-09 07:21:27
Ten wiersz przeczytano 1038 razy
Oddanych głosów: 107
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Drugoplanowość w małżeństwie zawsze doskwiera, znam
to.
Wszystkiego dobrego Jadziu, pozdrawiam paa
Ależ to świetne!!!
Smutna refleksja o opuszczeniu i nadal trwaniu -
dobrze napisana/oddana.
jak dla mnie to najwyraźniej są nenia -
raczej o zmarłym współmałżonku wspomnienia,
tak mnie ostatnia naprowadza strofa;
czyżby jakaś rodzinna katastrofa?
lubie Twoje pisanie, dla jaj...
i powazne, jak dzis;) pozdrawiam
Razem a obok i tylko samotność w parze z
pustką...pozdrawiam serdecznie
W samotności spędzone chwile, smutne.
smutna refleksja w dobrym wierszu Pozdrawiam:))
Czuje się smutek peelki,
która gra rolę drugoplanową w życiu adresata. Podoba
mi się wiersz, w treści i formie. Miłej soboty.
obyś nigdy nie widziała puste pokoje
nic tak nie boli jak samotność ...we dwoje
Trochę smutny, ale bardzo udany wiersz, pozdrawiam-:)
Dobrze się czyta