Na dachu świata
Tam
wysokie śniegi
na ciebie czekają .
Na dachu świata ,
na dnie przestworzy ,
brak tchu ze szczęścia
wieńczy wspinaczkę .
Stajesz na szczycie ,
przymykasz oczy ,
pot czoło zalewa
a cały świat drży .
Czujesz pod powiekami
złote promienie .
I wtedy warto !
Przysiąść na szczycie .
Usłyszysz tylko gwiazd śpiew .
Nie czujesz strachu ,
adrenalina wciąż rośnie .
Może się zdarzyć ,
że wrócisz we śnie .
Komentarze (5)
Podoba mi się. Zobaczyłam syna na szczycie i ja się
spociłam. Pozdrawiam .
Owocuje we mnie obrazami. Pozdrawiam, Czatinko
Bardzo ciepły ten wiersz. Taka adrenalina pobudza
zmysły i dodaje smaku życia.
Wiersz jest ciekawy, ale dla lepszego odbioru
zieniłabym wielkie litery na małe i wyrzuciłabym znki
przestankowe. Taka propozycja tylko.
tak...chyba każdy chciałby się tam znaleźć...;)