Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na diabła...

Widzicie moją twarz na zdjęciu -
to chichot jest, satyra z życia.
To ja i moje suche dłonie -
powód do żalu i do picia.

Tak, jestem stary i koszmarny -
nie czytam wierszy w uniesieniach.
Stany psychozy, strach pożarny,
to dla mnie jest nie do zniesienia.

Być może jestem samym diabłem,
bądź pakt z nim skreślę całkiem wkótce.
Te mdłe wierszyki - mleko zsiadłe,
co nie do przejścia i po wódce.

I te miłości w miejskim gwarze,
które czekają zimą w parkach.
I zaklinacze w lepkim smarze,
co w nowoczesnych śnią oparkach.

Och, jak ja tego nienawidzę,
tych okien smutnych z opowieści.
Poeci! W mordę jeża! Szydzę -
z tych Waszych cierpień i boleści.

Te ckliwe strofy o miłości,
co zalatują mdłym schematem.
Kwiatki, puch marny i nagości -
ero-urlopów tęsknych latem.

I śmierci, które mają smucić -
a tylko śmieszą mnie zjadliwie.
Biodra i piersi w pełnej chuci.
Po co to pisać? - tak się dziwię.

I wiecie jaka jest konkluzja,
bo swych przemyśleń mam już furę.
To dobrej zmiany jest iluzja -
ja diabeł, chcę emeryturę.

autor

Morethanless

Dodano: 2016-12-07 12:26:54
Ten wiersz przeczytano 3467 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Farsa Klimat Ironiczny Tematyka O brzydocie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (38)

Ewa Kosim Ewa Kosim

Nie taki diabeł straszny, zamiast w smole w poezji
smaży

miłego

leskie leskie

Alkohol daje chwilowe niestety ukojenie. Jeden z
ciekawszych wierszy.

maltech maltech

uważam że napisałeś nieszablonowy i ciekawy
wiersz,pozdrawiam

Mms Mms

Errata:
wiersz woła
odmrożenie uszu

Mms Mms

Wiersz woł 'help', choć peel wydaje się wszystkich
zapewnić,że zrobienie na złość babce i odmrożenie
sobie usu idzie w parze.
Pozdrawiam

cii_sza cii_sza

rozum (tak sądzę)
nie przepadł wszystkim

są jeszcze jakieś
zacne umysły

i diabły jakieś
całkiem anielskie

którym zależy
by pisać wiersze

by słowo ciałem
duszą się stało

by nie szargane
nadużywane

i tutaj ukłon

niski przed Panem:)

grusz-ela grusz-ela

Ja jako pierwszorzędna strzyga
do jednej strofy rzecz przystrzygę -
kopytem wierzgnie, potem łkanie,
że ogon, odór... Ot! Pis-anie!
Zmykam, gdzie humor ma poczucie
i Boży dar - zdystansowanie. ;)

Morethanless Morethanless

Hej diabły, strzygi i chochliki!
Nie czas na łzawe roztrząsania
Poezja - czarcie to wybryki.
Bo patrzcie ile zamieszania.

Diabeł kopytem kopnął w beczkę
i z niej wypuścił siarkowodór.
Ogonem machnął - zdmuchnął świeczkę.
Iluzji magię zmienił w odór.

A było ładnie tak i miło.
Wszyscy pisali co im śni się.
I oby to się nie skończyło,
jak rozum padł nam przy tym PISie.


grusz-ela grusz-ela

Z gory upraszam za komentarz do Chianti :)
Chianti, przypomniałaś mi starą miniaturkę moją
naiwną:

"Gdyby ktoś pytał"

Pytasz, po co wiersze.
Lepiej zapytaj, dlaczego.
Bo widzisz, nie sposób żyć
bez czegoś zupełnie zbędnego.

:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Racja.

W sumie, po co to komu.

Świetny wiersz o bezużyteczności poezji.

cii_sza cii_sza

Ależ Fajnie pod wierszem rymem się zadzialo:)
Do MariuszaG- wszystko mam w prywatnym archiwum:)
To tylko bejowe zostaje co jakis czas uszczuplone.
I tak dawno nic nie wywaliłam. Za duzo ckliwosci w tym
roku tam się nazbierało. Czas to przejrzeć.
Pozdrawiam obydwu Panów.

lonsdaleit lonsdaleit

Zamknijmy wątek, słusznie prawisz,
klikać, by klikać, nie ma sensu.
Skoro gorzały ty nie trawisz,
karafkę chowam do kredensu.

Morethanless Morethanless

Za Starkę wdzięcznie podziękuję
dla diabła ona niczym smarki.
Lecz ja Waćpanu proponuję
jakieś trzy czwarte płynnej siarki.

Tym się raczymy w mym Hadesie -
ja tam opijam interesy.
Kupuję to, co los przyniesie,
grzeszników, wiedźmy oraz biesy.

I czopki mi nie straszne w zadku,
mam ich pod sobą całą michę -
zawsze używam na ostatku,
po siarce czopek na zagrychę.

To taki diabli picia sposób
roztworu siarki w amoniaku -
choć nie polecam go dla osób,
to Ty masz z diabła coś chłopaku.

Możesz spróbować mej nalewki
pięćdziesiąt voltów siarki w płynie.
Gdy będziesz, jak w pisaniu krewki,
żal, jeśli Cię przyjemność minie.

I czopków nie bój się kolego
diabły zagrychy tej nie liczą,
tylko pamiętaj, w razie czego,
spożywaj je doodbytniczo.

W przeciwnym razie, to żolądek
będzie miał problem z tą zakąską.
Ja proponuję zamknąć wątek,
bo przesadzimy wnet niewąsko.

lonsdaleit lonsdaleit

;)))
Za ukłon, ja dziękuję szczerze,
sam również też się kłaniam nisko,
wiem, przesadziłem (w dobrej wierze),
z diabelskim zadkiem, ot i wszytko.

Nie wziąłem pod uwagę głupi,
serwując diabłu zwykłe czopki,
że czopek może wręcz udupić
i w piekle, tym narobić szopki.

Lecz każdy pomiot, gdy diabelski,
lotem to chwyci błyskawicy,
że BEY, to nie jest chór anielski
i próżno szukać tu dziewicy

lub pacholęcia - gołowąsa,
co to koszulę w zębach nosi.
Tu bies, niejeden sobie pląsa
i wiedźmy o kwaterę prosi.

Jako, że diabłów wokół klika,
i zapach się unosi siarki,
pozwól, że sznurka nie rozwinę,
tylko poleję stakan Starki.
;)))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »