na dobranoc...
czerwony zmierzch
cudowny spiew
na wszystkich drzewach ziemi...
przed noca juz
z lanami zboz
ciemnoscia otuleni...
milkna powoli
senne jemioly
i gama slow niedobrych...
i cienie cicho
pogonia licho
w podskokach swych swawolnych...
widziadel moc
zatanczy w noc
w jeziora cichych wodach...
i ksiezyc srebrny
swej nocy wierny
szpera po sennych ogrodach...
milkna wspomnienia
snia senne marzenia
wychodza sny cieple - na polany...
i twarz aniola
moj usmiech wywola
bo aniol w te noc mi dany...
tak dobrze nam
u raju bram
ciemnosci przecudowna...
pijemy czar
rozkoszy dar
slodycz milosci do dna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.