Na dobranoc
Chciałabym byś zbliżył policzek swój do
mojej twarzy.
Byś jednym gestem przypomniał co nam się z
tym kojarzy.
Ręką otrzesz mi łzy z twarzy,
A ja ukarzę sobą wszystko to co sobie
wymarzysz.
Pozbędę się wszelkich granic,
Jeśli się tylko dziś zjawisz.
Weźmiesz, jak niegdyś brałeś,
Zachłannie, namiętnie...
Przecież nie zapomniałeś!
Namiętność, beznamiętnością
usprawiedliwisz.
I się samo wszystko zdarzy.
Nie bojąc się dotyku tak wiele możesz
sprawić.
Na dobranoc dziś, choć pewnie nie jutro...;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.