Na drodze
Był tak blisko
a tak daleko zarazem
otworzył okno
na policzku poczuł
ciepły i aksamitny
dotyk wiatru
tańczył na drodze
cicho szepcząc
- chodź to
niedaleko
ujrzysz miejsce
gdzie błękit
dotyka
zieleni
podaj dłoń
zaprowadzę cię
tam –
nadjeżdżający samochód
spowodował zawirowania
wiatr usiadł na drzewie
zapanowała cisza
to co tak bliskie
pozostało oddalone
26.08 – 27.08.2008.
Komentarze (24)
eden brutalnie zakłócony,jak przerwane niewinne życie.
pozdrawiam
dobry refleksyjny i jak dla mnie nie jednoznaczny nie
wszystko co bliskie może być blisko....pozdrawiam
Chwila i wszystko się zmienia, drobny szczegół -
"zapałką przewracającą wielbłąda". Pozdrawiam
serdecznie :)
wystarczy ułamek sekundy i ... byłam świadkiem
wypadku, do dziś mam go w oczach
...myślami był tam, "gdzie błękit
dotyka zieleni", gdzie wiosna w słońcu się mieni...
nadjeżdżający samochód wyrwał go z zamyślenia i
powrócił do rzeczywistości...ciekawy wiersz budzi
wyobraźnię...pozdrawiam :)
Fotomorgana, przewidzenie? Ciekawie napisany wiersz,
mozna go interpretowac w dowolny sposob. Pozdrawiam
Karolu, duzo zdrowka zycze.:)
wszyscy o wypadku, no nie wiem, nadzieja i
optymizm...oj Karolu chyba musisz mi dziś tłumaczyć,
coś ciężkie myślenie mam :(
chwila nieuwagi, brawura i nieszczęście gotowe,
ciekawie napisany wiersz,....pozdrawiam
Ale zrealizowane? Zaduma, pomyślę jeszcze trochę, by
dobrze zrozumieć, pozdrawiam.
bardzo ciekawy, niebanalny. pozdrawiam
wiersz mnie na chwilę zatrzymał odżyły wspomnienia -
dobry refleksyjny -pozdrawiam
jak zawsze... +++ :)
Bardzo interesujący i wymowny wiersz... Pozdrawiam!+
Nie często to co przed nami na drodze uda się
ominąć,ale się zdarza - lecz i tak nam w całym życiu
towarzyszy-wiersz ciekawy,a nogę ciut z gazu przy tej
pogodzie...powodzenia
czasem odległe- a jakże bliskie... bardzo ładnie
poprowadzony wiersz.... pozdrawiam...