Na drzew podobieństwo
*data modyfikacji, narodziny znacznie wcześniej
Na drzew podobieństwo kształtuję swój
bezruch
I liści szelest w czerń włosów wplatam
I wypatruję tęsknie i słońc, i deszczów,
Katharsis, co zmyje ból tego świata.
Na błoniach z fletni śpiewu utkanych
Ukryta w kosmosie wrzosów rosistych
Wspomnień odłamki odgarniam z twarzy,
Ze źrenic wyjmuję przeszłości igły.
Tętni krew w żyłach piołunem pijana,
Usta wykrzywia - niech myślą, że w
uśmiech.
Obrosłam lodem, to już nie maska,
Na której wzrastają kwiaty zatrute.
I nic już nie boli, choć sił zabrakło
Na choćby stąpnięcie w czeluści eonów,
I płyną myśli tak lekkie, aż straszno
Wyjawiać je szeptem komu.
Na drzew podobieństwo milczę i dłonią
Zaganiam snów resztki w toń złotych dni.
Niech w światłach, niech w mgłach się - jak
ja - roztrwonią.
A w oczach kamienie.
A w sercu - łzy.
Komentarze (21)
Piękny wiersz, takie po prostu chce się czytać.
Witam na beju i życzę powodzenia,
patrząc na Twoje dwa wiersze na pewno
będzie go co niemiara. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru i udanego, spokojnego tygodnia
:)
takie wiersze są warte papieru
Pozdrawiam serdecznie
wiersz od pierwszego wersu wart
posiedzenia
tylko to 'komu' jest niepotrzebne
w ładnym wierszu widać każdy paproch
Hej:)
Ciekawie ujęty problem samotności, samotne drzewo w
polu może też tak czuje? I końcówka... podoba się, na
plus
Pozdrawiam
Piękny wiersz...
Chore... też blisko. Chciałabym spytać, jak w sytuacji
bez wiary?
Chore drzewa na pewno są smutne. Prześliczny wiersz!!!
:) Pozdrawiam
wiara tak mała jak ziarnko gorczycy potrafi 'wyrwać
drzewo z korzeniami i przenieść je (rzucić nawet) w
morze'
http://wiersze.kobieta.pl/wiersz/karol-wojtyla/wiersz-
266
http://wiersze.kobieta.pl/wiersz/karol-wojtyla/wiersz-
267
Kwestia interpretacji, perspektywy. W momencie pisania
wiersza, tęskno mi było za ruchem, zmianą miejsca,
niestety czułam się jak... no, w mniemaniu moim nieco
jak drzewo, prastare wręcz drzewo, które również
mogłoby pragnąć przenieść się, zmienić podłoże, móc
zapuścić korzenie gdzieś indziej... Milczenie też bywa
smutne, zakładając, że nie wolelibyśmy, by dana
persona wypowiadać się przestała. Dość jednak
tłumaczeń, być może - mimo własnych idei - istotnie
wybrałam nieodpowiedni klimat.
ale + dam
hmmm
czy drzewa są smutne?
szukam podobieństwa w Twoim wierszu i mam z tym
problemy
dlatego posiłkuję się innymi
np.:
Jan KochanowskiFraszki, Księgi wtóreNa lipę
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie
albo
Do sosny polskiej
Stefan Witwicki
Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Domowy mój prostaku, witaj moja Sosno!
Od matek i sióstr twoich oderwana rodu
Stoisz sierota pośród cudzego ogrodu.
Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku!
Oboje doświadczamy jednego wyroku.
I mną także rzuciła pielgrzymka daleka,
I mnie na cudzej ziemi czas życia ucieka...
Czemuż, choć cię starania czułe otoczyły,
Nie rozwinęłaś wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce i rosy wiośniane,
Przecież gałązki twoje bledną poschylane;
Więdniesz, usychasz smutna śród kwietnej płaszczyzny:
Nie ma dla ciebie życia, bo nie ma ojczyzny.
Drzewo wierne! nie zniesiesz wygnania tęsknoty.
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
I padniesz martwe. Obca ziemia cię pogrzebie..
Drzewo moje! Czy będę szczęśliwszym od ciebie?
Brawo. Piękny wiersz że świetną puentą. Pozdrawiam
Ależ klimacik. Mroczny las zobaczyłam. Dobrze, że
wiosna. Słoneczko wiosenne każdy las potrafi
rozświetlić.
Rozbudzający wyobraźnię i skłaniający do refleksji
przekaz.
Obrazowo ujęte.
Pozdrawiam.
Marek
Witaj.
Bywa, że wypala się w nas wszystko i pozostaje tylko
zimna, zdrewniała, obojętność.
Podoba się przekaz wiersza,
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam.:)