Na drzewie
Usiadłam wysoko na drzewie,
Patrzałam na ludzi,
I ujrzałam ciebie.
Zawołałam cię głośno.
Podeszłeś pod me oblicze,
Uśmiechnąłeś się pięknie,
I oczy zabłyszczały twe,
Tak jakoś bardzo nie obojętnie.
Prosiłeś mnie bym zeszła,
Lecz nie usłuchałałam cię,
Siedziałam dalej na drzewie,
I śmiałam radośnie się.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.