Na dwa wtorki
Na zegarze czwarta pięćdziesiąt.
Znów obudził mnie chłopak spod szóstki,
drzwi zatrzasnął (Powie, że przeciąg),
i nie pachnie dziś kawą. Mrok w kuchni
opatulił ściany, podłogę...
Ciepłym swetrem ramiona okrywam.
Jakiś gołąb przysiadł za oknem.
Ranek kropli się smętnie po szybach.
Złotem, hojnie sypnął miłorząb.
Wiatr zagarnia te skarby, nim usnę,
zaszeleszczą, odlecą, jak z tobą
przy niedzieli odleciał mój uśmiech.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2013-10-31 09:21:07
Ten wiersz przeczytano 4519 razy
Oddanych głosów: 90
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (106)
ZOLEANDER...dzisiaj "smutny", a było "romantycznie"
;))
Ech...
Smutny ale bardzo ładny! Pozdrawiam 'D
Witaj - ciekawie o pożegnaniu jesieni na dzień dobry -
największe przeciągi o tej porze, a wiatry dopełnią
reszty. Pozdrawiam
odbieram jak pożegnanie jesieni, stąd brak uśmiechu
przy niedzieli.Pozdrawiam
To prawda. Miłorząb jest cudny jesienią :)
Liście miłorzębu to prawdziwe złoto na jesieni. Ja o
swoim mówię, że zaczyna świecić, gdy nagle zżółknie.
Myślę, że złoto jego liści rozjaśni te mroczne chwile.
Szkoda, że niedziela bez uśmiechu, ale za to wierszem
wprowadzasz czytelnika w ciekawy nastrój. :)
Jak mogłam pominąć taki piękny wiersz! aż mam wyrzuty
sumienia. Wiersz jest super doskonały. Pozdrawiam
serdecznie:-))
Milutko.
Dzięki, globus za te trzy +++ :)
Ile straciłem? Nigdy nie
miałem sąsiadów...
Wiersz cudny. +++
Pozdrawiam
Bardzo ładny i melancholijny.Pozdrawiam serdecznie
Świetnie Zosiaczku!
Smuteczek i tęsknota, bo opuścił
aż na dwa wtorki:)) To jest miłość!
Pięknie Zosiaku, jak zawsze.
Świetny Zosiaku, cudowny...Pozdrowionka-:)