Na fali uczuć
tuli nadzieję
jeszcze zieloną
i niedojrzałą
a już wspaniałą
oczy mu płoną
w myślach układa
barwne kolory
błękit jej oczu
z czerwienią ust
w miłosne wzory
marzy o chwili
gdy poniesieni
przez falę uczuć
rozkołysani
będą spełnieni
póki co ćwiczy
sztukę czekania
podczas gdy ona
nie przekonana
ciągle się wzbrania
autor
zdzisław
Dodano: 2009-02-28 11:04:34
Ten wiersz przeczytano 1233 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Czasem cierpliwość popłaca, więc może warto....
Czytam z przyjemnością, rymy i rytm wiersza bez
zarzutu, ale po co się wzbrania?:)
Ale pewnie się doczeka, byle się nie zawiódł i
fantazje nie przerosły rzeczywistości;)
No cóż, może czekanie nie zawsze popłaca, ale jeśli
bardzo mocno zależy? Może warto? Ładnie. Pozdrawiam
ciepło.
Jak to czasem w życiu pragnienia i oczekiwania się
mijają :)
Masz dar lekkiego piora:) Tylko
pozazdroscic.Romantycznie a i nutka erotyzmu sie
wkradla:)
ciekawy pod względem budowy wiersz... i jakże
romantyczny... pozdrawiam
Az cisnie sie pytanie co bylo dalej?
Czekanie potęguje zmysły i czyni spełnieni
wielkim...+++
Ciekawą konstrukcję zastosowałeś w swoim wierszu.
piękna cierpliwość bo miłość ucieka nieraz
niedojrzała Bardzo mądry wiersz
W końcu fala się uwolni i popłynie miłość szerokim
strumieniem,przecież musi dojrzeć a będzie
smaczniejsza,ładny wiersz.
wzbrania sie,ale moze walcy ze soba...moze cos ja
powstrzymuje!ladnie ujete:)
Doslownie tak wyglada pierwsze zakochanie - pelne
zieleni, nadzieji i czekania.
Samo życie... ładnie...