Na gorąco, bo jest tak fajnie...
"Na gorąco, bo jest tak fajnie ciepło".
07.08.2020r. piątek 10:41:00
Na gorąco, bo jest tak fajnie ciepło
Napiszę do was.
Tak bym chciał znieść* toast,
Mimo, że jestem skrajnym abstynentem
I znosić jej chimery.
Niech tylko się pojawi.
Taki mój wybór
I nawet zadowoli mnie bolesna kuracja,
Czy to Miłość, czy desperacja?
Najważniejsze, by nie zgubić siebie
I kto mówi, że teraz myślałem o
kobiecie?
Jeszcze trochę,
Wiem, bo muszę, -że to zniosę
I wszystko to, co stanie się nagle
wspomnieniem
Będzie fajne,
Teraz nieraz męczy.
Jednak to, co ma nadejść
Będzie fajniejsze,
Wymarzone, upragnione,
Oby wymodlone.
No i tym wszystkim będę się dzielić,
Bez zbędnych domysłów proszę.
Przecież nikt nie mówił,
Że mówię i mam na myśli kobietę,
Innego człowieka.
*Autor wie, że towar się wznosi, a więc
powinno logicznie być wznieść toast.
Ale kogoś, coś co się nie lubi, nie chce...
to się znosi lub nie znosi. Tutaj autor
miał na myśli. że znieść* toast to będzie
coś dla niego ciężkie. Jak wiadomo autor
jest skrajnym abstynentem i nie będzie z
jakiejś okazji toastu wznosić, lecz będzie
go jakoś jednorazowo znosić.
Za każdą waszą obecność jestem wdzięczny.
Komentarze (7)
Sam jestem abstynentem, więc rozumiem w pełni o czym
mowa :) Pozdrawiam serdecznie +++
Przyjmujemy wyjaśnienie. Zgłaszamy nasz komentarz do
usunięcia.
Odp. do kpiarz w parze
Moje niedopatrzenie nie dałem wyjaśnienia co do słowa
znieść/ w Twoim poniekąd słusznym rozumieniu wznieść.
Jednak najwidoczniej nie znasz autora- jego twórczości
i to, że jest skrajnym abstynentem.
oby się spełniło...
pozdrawiam
niech się zmaterializują te Twoje marzenia.
Jak zwykle optymistycznie, życzę spełnienia,
pozdrawiam serdecznie.
Powołanie?