Na Grand Central Station
"...a ona stoi teraz sama na Grand Central Station taka niewielka mruży oczy zalana światłem jak na zdjęciu Hultona..." (Agnieszka Maciąg, "Grand Central Station")
Widziałeś ją.
Usiadła na walizce,
kolana podsunęła pod brodę,
sukienka luźno opadała na łydki.
Siedziała tak i patrzyła
raz w jedną, a raz w drugą stronę
czekając na pociąg,
który (być może) zabierze ją
z powrotem do Ciebie.
Komentarze (2)
Bardzo mi sie podoba :) pozdrawiam!
Ładnie, krótko i treściwie... Piękny, trochę smutny
wiersz... wyobraziłam sobie tę biedną dziewczynę
czekającą na pociąg...