Na granicy drugiego swiata
Rozedrgane serce placze z twoim
Nie mozesz widziec lez zaszklonych oczu
Wkrotce powstanie nowy dzien nadzieja
Przytuli cieplem jak twoim ramieniem
Juz slonce wspina sie po widnokregu
Niebo blekitem przejrzyste sie staje
Odlegle dla oczu lecz sercu bliskie
Jak kwiatom ktore nie rozkwitly jeszcze
Jesien maluje promieniami slonca
Czuje sie jakby o wiele dzis zdrowsza
Ogrody pelne zapachu chryzantem
Sa dziwnie piekne jednoczesnie zimne
A mnie tak szkoda slonecznych obrazow
Pragne je sycic jeszcze dlugie lata
Choc wiem ze zludna jest moja nadzieja
Lecz wierze gleboko w twoja milosc
(glosuje tylko na wiersze, pozdrawiam)
Komentarze (4)
Dech zapiera, kilka słów a jakie pragnienie i wiara w
życie i miłość, lecz życie to droga ciernista, miłość
zaś, to ból i tęsknota, Tyś jednak, jesteś kwiatem
miłości tego jedynego…
wiersz bardzo mi się podoba Pozdrawiam
Zachwyciłaś mnie i tym wierszem.Piszesz tak malowniczo
i naturalnie wyrażasz swoje spostrzeżenia o
otaczającym Cię świecie.
A wystarczy tak mało, a nie tylko wiersz byłby
radosny. Pokazujesz w wierszach ciekawe formy i
niebanalne treści.