Na imię jej Jenny
"Na imię jej Jenny".
30.04.2016.r. sobota 11:21:00
Na imię jej Jenny,
O jeny,
Może dzięki niej
Moje życie się odmieni.
Założę jej na palec
Pierścionek od jubilera,
Bo w dobrej sprawie
Jej potomstwo sprawię.
Na imię jej Jenny,
Ona mnie prowokuje,
Ona mnie kusi,
Chyba zaraz w objęciach udusi,
Tak mocno mnie całuje.
Nowa Miłość, będzie poświęcona,
Ona jest tak słodka, że aż zemdlona.
Muszę strawić jej zew krwi
I wydepilowane kolorowe brwi.
Na imię jej Jenny
Staje się powoli mą udręką,
Gładzi mnie swą ręką
I powstaje kwazi erotyk,
Bo tylko przez dotyk.
Wszystko jej pod kontrolą,
Mimo, że naznaczone smutkiem,
Ja podążam za Bożym Duchem
I za Tobą, bo Ty jesteś perełką,
Dla której żyję.
Na imię jej Jenny,
O rany,
Chyba będę znów zakochany
I na wieki w trudnym kompromisie oddany.
Idę w wolności coraz głębiej
I może z czasem zgłębię
Kobiecy intelekt,
I jej dialekt.
Na imię jej Jenny
To dla niej umieram,
To ją w westchnieniach rozbieram
I wspominam jej ramiona,
A jej twarz namiętnością skropiona
Jest mi kolorową pułapką,
Bo cóż, że ona gwiezdna strzała,
Przecież nie pogadamy,
Ona wywodzi się z innej kultury
I namiętnie mi ciągle pisze.
Najlepsze w tym jest me milczenie
Oraz zagadkowe pytanie
O tureckie, zmasowane uderzenie,
Bo cóż, że nadchodzi swing,
Skoro niepewni jutra
Wzbraniamy się przed
Dogłębnym studiowaniem
Stosunków międzynarodowych.
Komentarze (1)
Ładny ciepły romantyczny sercem pisany wiersz ..