Na jedno ust drżenie...
Dałeś mi siebie na tę małą chwilę
i z tchnieniem wiosny powróciło życie
dałeś mi siebie na jedno ust drżenie
czułym spojrzeniem przełamałeś ciszę
Od wschodu słońca do zachodu
tyle uderzeń serca jeszcze
a szum Bystrzycy niepokornej
miesza się z głosem twym na wietrze
Dałam ci siebie na tę jedną chwilę
zabierzesz z sobą garść moich uśmiechów
gorące rytmy nieśmiertelnej samby
i tych słów kilka skreślonych w
pośpiechu...
Komentarze (2)
Ładnie opisałaś emocje-bardzo poetycko:)
Tkliwe wspomnienie w pięknym wierszu.