Na jesienne szare dni...
Ratunek przed grypą
Gdy cię żonka...nie (do)pieści,
(Grypa szybko łowi wieści)
Gdy już dorwie w swoje szpony
Toś na amen rozłożony-
I nie w głowie ci sutek...niewieści!
Na jesienne szare dni
Pieść kobietko swego... chłopa
Niech się leją siódme poty!
To jest zdrowsze od „syropa”
Już nie chwyci grypa-po tym!
Recepta dla panów
Dbaj mężczyzno o swą panią,
Rób ręczne...masaże ciała.
Kobieta będzie jak anioł,
Rzadko katar będzie miała-
No może...gdy weźmiesz się za nią!
Gdy cię znudzi polityka
Diabli z całą polityką!
Wyłącz TV,- zrób herbatkę
Dodaj rumu i z Moniką...
Poćwicz pozy jogi-rzadkie.
Komentarze (6)
jeszcze wrócę do twoich fraszek, kończy mi się czas na
dziś. Te są dobre, głosuję na tak
na jesienne szare dni, dajesz humor ciepły mi :) dobre
rady nie zawady :) podobają się bardzo :)
Limeryki dla potrzeb publiki, co to nie chce chorować
woli ;) pobaraszkować :). Widzę tu zastosowanie
różnych odmian limeryku. Brawo!
Oj rubinku późne rady właśnie mnie rozbolą stawy,
kiedy Maciuś pieścił będzie, lepiej niech mi winka
wleje, i bajeczkę mi opowie, jak mieć zdrowie to mi
zawsze czymś dogodzi, w politykę niech nie wchodzi,
bo zapatrzy się na amen, nici wtedy z rozkochanie...z
wdzięcznym ukłonem dla fikuśnego Pana pod wąsem.. . i
harmonijką ustną..miedzy pierwszym uśmiechem a gwiazdą
pólnocną ..Ewa
gdyby się zastosować do twoich porad może by było
chociaż mniej chorych o tej porze roku :) fajny
wierszyk
Super, humorek mi wraca. Dzieki !!!