Na katar
Ależ on ma katarzysko.
Już obkichał wkoło wszystko.
I niestety, także wszystkich.
A kich, a psik, a kich…
Na zwolnienie wysłali go z pracy.
Rodzina mieszka u ciotki – biedacy.
Kot przeprowadził się do piwnicy.
Pies samopas biega po ulicy.
Tak to właśnie grypowa zaraza,
świat cały przeobraża.
Dopiero wiosną ją wytrzebi,
rozwiany w kwiatach
- sienny
katar.
autor
DoroteK
Dodano: 2011-01-20 08:02:45
Ten wiersz przeczytano 2848 razy
Oddanych głosów: 52
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
To prawda z tym katarem grypowym i alergicznym,
pozdrawiam ciepło.
Z tym siennym mam wiele wspólnego :)
Życie alergika nie jest łatwe...
Tak to z katarem bywa Jeden kicha a uciekaja wszyscy
;))) i wcale się nie dziwie
:)++++
Ech ta grypa:)
Wiersz w tonie dobrego humoru:)
Pozdrawiam:)
Oby nas to nie dopadło, najważniejsze to zdrówko.
Dorotko , jeszcze moje skromne zdanie jako pochwała,
super piszesz. Z serca pozdrawiam i dziękuję :)
Wiersz super, napisany lekkim piórem mnie również
dopada to katarzysko, pozdrawiam.
Ja również się uśmiechnęłam ;)
Dorotko- a psik. Nie będę kłamać, nie mam kataru. Za
bardzo jestem zahartowany mrozem. Ale wiersz niezły.
Pozdrowionka.
Katar stał sie podłożem do napisania wiersza a temat
wiemy jak bardzo dotyka każdego
życiowa niewola
s.o.s. - na antybiotyk czas, nie zarażaj wierszy, bo
potem kolej na wszystkich nas, a wtedy epidemia w
poezji i jakieś dziwolągi mutowane gotowe powstawać.
Dorotko potrafisz wprowadzić dobry humor w takiej
poważnej sprawie mhmmmm niby katar ale jak potrafi
życie uprzykrzyć ...Pozdrawiam serdecznie:)
Tak to jest z tym katarem. U nas jest stary sposób na
likwidowanie kataru
w zamian na sr---kę i epidemia znika.
Pozdrawiam
...najlepiej nie wychodzić z domu i nie dawać buzi
nikomu...