Na kocyku
Na kocyku przy strumyku,
pierwszy raz kochałeś mnie
tam pieściłeś moje ciało,
aż z rozkoszy całe drżało.
Nauczyłeś mnie,
jak mam pieścić ciało twe
usta, szyja, piersi, brzuszek,
wszystko pieścisz bezustannie,
może teraz kolej na mnie.
I tak pieszcząc się nawzajem
miłości oddaliśmy się
pocałunki, czułe słówka
mają swą magiczną moc.
dotyk rąk i nagich ciał,
tak cudownych doznań szał.
Poplątanie z pomieszaniem,
nogi, ręce, czyje co?
Pogubiłam się.
Rozpaliłeś we mnie pożar
teraz ugaś go,
zejdż do groty malowniczej,
w grotołaza zabaw się.
Zdobądż skarby w niej ukryte,
naciesz nimi się.
Mnie daj nektar z twego ciała,
niech ugasi ogień,
który we mnie płonie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.